sobota, 21 grudnia 2013

choinka na paznokciach, czyli zgapiam od Obs:)



Kilka dni temu Obsession pokazała swoje świąteczne zdobienie, a ja się z miejsca zakochałam.
Najpierw chciałam rzucać wszystko i lecieć do drogerii po jakąś czadową zieleń do wykonania takiego samego, ale szczęśliwie się ogarnęłam. No i po chwili dumania nad lakierową szufladą postawiłam na czerwień i choinkę ciut gęściej zdobioną.  




Jako, że zieleń mam tylko jasną Miss Selene 216, to ciemną musiałam sobie wykombinować przez wymieszanie jej z pomarańczą OPI Flit a Bit i niebieskim My Secret 168 Fruit Coctail. I wyszła mi z tego dość fajna brudnaciemnozieloność i to ona posłużyła jako podstawa mej kropkowej choinki.
Za pozostałe bombki robią: srebrne holo Gosh 549 Holographic Hero, brokat OPI Mad as a Hatter i czerwień OPI Big Apple Red, która jest też na reszcie paznokci. Tłem choinki jest biały OPI Alpine Snow.


    piątek, 20 grudnia 2013

    Renifery W Słabszej Formie i mały przegląd jasnej części zestawu OPI Take Ten



    Naoglądałam się pięknych reniferowych zdobień w sieci i zachciało mi się zmalować takowe. Jednak od chcenia do potrafienia długa i ciężka do przebycia droga jak widać. Moje renifery są zdecydowanie w słabszej formie, wyglądają jakby już było po świętach, a nie przed:)




    Po tym jak zmęczyło mnie patrzenie na ich utrudzone twarze, miejsce reniferów zajęła grupka stonowanych maluchów przyprószonych migoczącym Piruetem.

    środa, 18 grudnia 2013

    OPI Take Ten - zestaw 10 miniatur



    Bardzo lubię małe OPI-ki.
    Po kilku spotkaniach z nimi wiem, że naprawdę jestem w stanie zużyć te buteleczki prawie do samego końca, bez glucenia i wywalania połowy dużej flaszki.

    Zestaw można znaleźć na allegro w cenach przeróżnych - przeważnie sprzedawcy liczą sobie za niego około stówki albo i więcej. Dość długo wisiał w moim allegrowym koszyku, a ja dumałam czy na pewno go chcę. Aż w końcu okazało się, że warto było czekać, bo pojawiły się w bardzo rozsądnej, świątecznej, cenie.
    Lubię to!





    Bardzo dobrą cenę za zestaw znajdziecie u TEGO Sprzedawcy - 60zł + przesyłka.

    poniedziałek, 16 grudnia 2013

    jak bez zieleni rozjaśnić i ochłodzić włosy po hennie - post gigant:)


    Wszystkie opisane w tym poście czynności sprawdziły się na moich włosach barwionych henną Jasny Brąz Khadi jednorazowo. Henna nałożona była na włosy naturalnie dość chłodne, o rozjaśnianych końcach.

    Nie mogę niestety dać żadnej gwarancji, że wskazówki te okażą się przydatne i dobre dla włosów hennowanych długotrwale i na kolory inne niż Jasny Brąz Khadi.



    W skrócie przypomnę jak to było z moimi włosami:


    sobota, 14 grudnia 2013

    MY SECRET 176 Confetti Game


    Takiego cudaka jeszcze nie nosiłam na paznokciach. Rzadko noszę jasne paznokcie, ale drobinki zatopione w tej mlecznej bazie radośnie migoczą, a ja, jak wiecie, błyskotki bardzo lubię i to mnie przekonało. Niewykluczone, że wrócę do Natury po pozostałe trzy maluchy z tej serii, bo pomału zaczynają się do mnie uśmiechać z Waszych blogów:)

    Na zdjęciach widzicie dwie cienkie warstwy Confetti Game, myślę, że z białą bazą jedna będzie wystarczająca. W tej wersji wygląda trochę jak drobinkowy french. Emalia zmywa się bezproblemowo, nie ma potrzeby użycia folii aluminiowej.


    czwartek, 12 grudnia 2013

    RIMMEL Stay Matte 100 ivory - kilka słów o początku naszej znajomości oraz o powiększeniu rozdania



    Podkładu byłam bardzo ciekawa, mając nie wiem dlaczego (przecież to dwa różne produkty!) cały czas w pamięci Rimmel'owego żelka, którego kochałam miłością wielką, a która to miłość została mi nagle i brutalnie odebrana wycofaniem produktu z drogerii.



    poniedziałek, 9 grudnia 2013

    małe co nieco dla Was:)



    PWN mi poradziło, że Conieco to tylko w Kubusiu Puchatku, a w życiu to już raczej co nieco... No wiecie co... Pff :)





    Jakiś czas temu wymieniłam kilka maili z Pauliną z firmy Edelman Polska i wiedziałam, że mogę spodziewać się podkładu do testów. Dziś znienacka zjawił się Pan Kurier a wraz z nim - suprajs! - do podkładu tusz i lakier w prezencie:)

    Jednak tuszy i lakierów ci u mnie dostatek, dlatego postanowiłam obdarować tą niespodzianką jedną z Was.

    piątek, 6 grudnia 2013

    Season of Peace


    Kocham zimę.

    Śnieżyce, wichury i zimowe sztormy.
    Niskie ostre słońce, chwiejące się od białego ciężaru drzewa i zamarznięte morze.
    Puchate swetry, ciepłe koce, migotanie świec. Tę otulającą przytulność.
    Uwielbiam jak powietrze pachnie mrozem, zwiastując nadchodzący śnieg.
    Znacie to? Ja zawsze mówię, że pachnie śniegiem i ogniskiem.


    Te wszystkie aromaty znalazłam w Season of Peace od Yankee Candle.



    czwartek, 5 grudnia 2013

    radosne mani na nadciągający orkan


    Skoro nadchodzi sztorm, orkan i w ogóle totalny kataklizm - zima zaskoczy cały świat śnieżycami i mrozami - trzeba być przygotowanym. A najlepszym wstępem do przygotowań są, jak powszechnie wiadomo, zrobione paznokcie. Najlepiej kolorowe, żeby pomogły przetrwać trudne chwile.

    Enjoy!




    udział wzięli:
    • my secret 169 candy
    • my secret 121
    • sensique art nails nr 321

    No i co Wy na to?:)

    niedziela, 1 grudnia 2013

    mini mascara HELENA RUBINSTEIN Lash Queen Feline Blacks


    Tusz wraz z dwufazówką do demakijażu dostałam jakiś czas temu do zakupów w Sepho. Chwilę poczekała na swoją kolej, aż w końcu wzięłam ją w obroty.

    wg KWC:

    Macara Lash Queen Feline Blacks nadaje spojrzeniu efekt glamour, oferując kobietom piękną ozdobę oczu w postaci gęstych rzęs. Nowa mascara Heleny Rubinstein gwarantuje hipnotyzujące kocie spojrzenie pełne magnetycznego uroku. Lash Queen podkreśla oczy znakomicie uwydatniając i rzeźbiąc rzęsy. Włoski rzęs dopasowując się do szczoteczki zostają otulone tuszem i precyzyjnie rozdzielone. Dostępny w 3 kolorach.

    Cena: 130zł / 7g

    Cena miniatury na allegro: ok 30zł / 2ml




    czwartek, 28 listopada 2013

    czarno-srebrzyste mani


    O tym, że lubię czerń, szarość i biel - wiecie. Że lubię błyskotki - też wiecie. Tak więc moje dzisiejsze mani nie będzie dla Was nowością.

    Do jego zmalowania lekutko zainspirowała mnie nowa ozdoba mej toaletki, czyli zdjęcie Andreasa H. Bitesnischa - Yvonne & Tom Vienna 1994. Jeśli lubicie takie klimaty, to szczerze polecam Wam zajrzeć do galerii aktów, które wykonał, bo zdjęcia są przepiękne.





    środa, 27 listopada 2013

    MAYBELLINE Color Tattoo


    Ostatnie łupy z Rossmann'owych zakupów. I - jak dla mnie - najmniej trafione. Niestety.


    wg KWC:

    Odważ się nosić Color Tattoo 24hr- kremowo - żelowy cień do powiek. Aż do 24 godzin utrzymywania się koloru. Nasza technologia pozwala na stworzenie super - nasyconego cienia. Kremowo - żelowa konsystencja pozwala na łagodne nałożenie cienia, który nie blaknie.

    Cena regularna: ok. 25zł / 4ml

    Cena w obecnej promocji: ok 15zł




    wtorek, 26 listopada 2013

    MAX FACTOR kredka do oczu - 090 natural glaze



    Dzisiejszego cielaka wypatrzyłam w Waszych postach polecających, a kiedy jest najlepsza okazja na zakup nowości i testy? W czasie promocji, wiadomo.




    poniedziałek, 25 listopada 2013

    MAYBELLINE Color Whisper


    Czyli kolejne smakołyki z Rossmannowej listy nabytkowej. Wybrałam oczywiście dwa delikatesy, bo mocniejsze kolory się u mnie kompletnie nie sprawdzają, tzn. tak sobie kiedyś wmówiłam i się tego uparcie trzymam.


    wg KWC:

    Maybelline ColorWhisper to pigmenty koloru zatopione w transparentnej, żelowej bazie. Jedwabista formuła z lekkim olejkiem jojoba daje uczucie komfortu i nawilżenia ust. 12 odcieni.

    Cena regularna: ok 28zł / 3,3g

    Cena w obecnej promocji: niecałe 17zł


    niedziela, 24 listopada 2013

    MAX FACTOR & SENSIQUE, czyli Cappuccino nails + dodatki


    Mini lakier od MF w kolorze 26 cappuccino wpadł do mego koszyka w pierwszym dniu promocji w Rossie. I tego samego wieczora wylądował na paznokciach.
    Buteleczka jest mała, co lubię, pędzelek wygodny, krycie dobre - na zdjęciach dwie cienkie warstwy emalii, trwałość bez szału. Właśnie mija druga doba od pomalowania, a końcówki są już lekko starte.
    Cena regularna lakieru to ok 19zł, natomiast cena w promocji - niecałe 12. I to jest maksymalna kwota jaką bym za niego dała, mimo, że kolor bardzo przypadł mi do gustu. Jest to raczej ciepły, choć momentami wydaje się chłodny, jasny kawowy brąz złamany szarością, która chwilami wydaje się fioletowawa... yyy... za skomplikowane - popatrzcie same.




    sobota, 23 listopada 2013

    nowa Drogeria HEBE w Gdańsku...


    ... otwiera swe podwoje pod koniec nadchodzącego tygodnia.


    Najbardziej skandaliczne jest to, że będzie się ona mieścić na mym osiedlu, pięć minut od mojego domu. Najpierw wezmą i podstępnie postawią człowiekowi Rossmanna w drodze do piekarni, a potem, dwieście metrów dalej, Hebe...

    Jak żyć, ja się pytam?!...




    :)))))))))))))))))))))))))))))))))))))



    dla zainteresowanych: KLIK! do info o Nowej Gildii na trójmiasto.pl

    piątek, 22 listopada 2013

    Rossmann'owo jednozdjęciowo


    Część z Was pewnie już widziała moje zakupy na Instagramie. A kto nie widział, tego zapraszam na szybki rzut oka poniżej.


    W Rossie byłam chwilę po dziewiątej, miałam więc ten luksus, że półki były jeszcze nieprzetrzebione, a produkty niewymacane. Paręnaście minut pląsałam od szafy do szafy i ostatecznie wyszłam z:



    cieniami w kremie Maybelline Color Tattoo

    pomadko-balsamo-błyszczykami Maybelline Color Whisper

    kredką do oczu Max Factor Kohl Pencil

    lakierem do paznokci Max Factor Max Effect Mini Nail Polish



    Czyli z wczorajszego wpisu odhaczyłam dwie pozycje.
    Promocja nie obejmuje podkładów Lirene, więc Glam&Matt od razu spadł z listy zakupów. Z tuszu Lovely zrezygnowałam, bo przecież do licha mam zapas maskar na co najmniej kilka miesięcy. Natomiast róż w musie Maybelline mnie zdenerwował, bo wszystkie odcienie były piękne i usmarowałam testerami całą rękę wzdłuż i wszerz i w końcu nie wzięłam żadnego. Pfff...


    A jak Wasze zakupy?
    Widziałyście podkłady Lirene w promocji w Hebe albo SP?


    czwartek, 21 listopada 2013

    moje plany na Rossmann'y!


    Każda z Was już wie, że w Rossach od jutra zaczyna się kolejne promocyjne szaleństwo - czyli -40% na kolorówkę. Podglądałam trochę Wasze plany zakupowe i postanowiłam pokazać, co mnie prawdopodobnie wpadnie do koszyka.






    wtorek, 19 listopada 2013

    HELENA RUBINSTEIN Magic Concealer 01 light


     Pewnie większości z Was wyda się to dziwne, ale przez całe moje już-prawie-trzydziestopięcioletnie życie korektorów pod oczy używałam może max kilkanaście razy. W zeszłym roku podjęłam poważną próbę zaprzyjaźnienia się z Sephorowym, ale dość szybko doszłam do wniosku, że miłości z tego nie będzie i nadal obywałam się bez.

     Od jakiegoś czasu jednak zaczęły mi doskwierać delikatne cienie i opuchnięcia pod oczami, postanowiłam więc powrócić do tematu. Dużo czasu spędziłam na poznawaniu Waszych opinii na blogach i w szeroko pojętych internetach. Pod uwagę brałam korektor od YSL (o którym nie dalej jak w niedzielę pisała Sroczka), Kanebo, Rouge Bunny Rouge - wszystkie trzy w pisakach, krem z korektorem od Lancome i ją - Helenkę.

     Pisaki wykluczyłam w pierwszej kolejności, bo forma aplikacji średnio mi się podoba, bo pojemność marna, bo sporo produktu może zasychać i się marnować i takie tam. Korektor w wieczku kremu Renergie od Lancome odpadł w następnej turze, bo choć forma aplikacji taka jak lubię, to po testach w perfumerii wydał mi się zbyt pudrowy i natychmiast podkreślił zmarszczki.


     No więc została Helena. Piękna Helena. Helena Magiczna. :))


    wg KWC:

    Korektor do cienkiej i delikatnej skóry pod oczami. Rozjaśnia cienie, rozświetla dzięki delikatnym perłowym drobinkom, koryguje, usuwa oznaki zmęczenia. Zawiera kojący ekstrakt z rumianku. Dostępny w 3 odcieniach.

    Skład: Aqua, Cyclopentasiloxane, Hydrogenated, Polyisobutene, Sorbitan Isostearate, Glycerin, Propylene Glycol, Ozokerite, Methylparaben, Silica, Aluminium Hydroxide, Chamomilla, Recutita/ Matricaria Extract, Phenoxyethanol, Magnesium Sulfate, Disodium Stearoyl Glutamate, Disteardimonium Hectorite, Acrylates Copolymer, Butylparaben, +/- May Contain: CI 77891 /Titanium Dioxide, CI 77492, CI 77491, CI 77499/ Iron Oxides, Mica.

    Cena: ok 180zł / 15ml



     Cena na pierwszy rzut oka może porażać, ale biorąc pod uwagę stosunek ilości produktu do kosztu zakupu okazuje się, że jest to chyba najbardziej opłacalny korektor z wyższej półki dostępny na rynku. Zwykle, w korektorach-pisakach, mamy 2,5ml w cenach 120zł (RBR) lub 150zł (YSL i Kanebo). Koszt 15ml HR MC w trwającej obecnie promocji -20% to niewiele ponad 140zł za 6 razy większą pojemność. A przy -30% po świętach będzie kosztował około 125, więc już w ogóle szał :)

     Dodatkową zachętą przy podjęciu ostatecznej decyzji już na miejscu w Sephorze był fakt, że przy zakupie jakiegokolwiek produktu Heleny Rubinstein dostawało się mini-maskarę Lash Queen Feline Blacks (2ml) i dwufazowy płyn do demakijażu All Mascaras! (50ml). No grzech nie skorzystać!



    poniedziałek, 18 listopada 2013

    TULI - mydła naturalne


     Odkąd mydła w kostce przestały być wiodące na polskim rynku kosmetyczno-higienicznym, czyli pewnie jakieś około 20 lat temu (ach, to mydełko FA!), starałam się ich unikać. Pod prysznic, do mycia ciała wybierałam raczej żele, kremy czy inne płyny, kostki - jeśli skończyło się mydło w płynie - tylko do rąk.

     Mydełka, które dzisiaj pokazuję trafiły do mnie późnym latem, zupełnie przez przypadek. W pierwszej chwili aż mnie wszystko zaswędziało na myśl o ściągnięciu skóry po namydleniu jej kostką, bo tylko taki efekt, poza faktycznym umyciem, kojarzyłam z mydłami. Ale nic to! Twardym trza być, a nie miętkim! - pomyślałam po kilku chwilach i postanowiłam wypróbować te naturalne cuda.




    sobota, 16 listopada 2013

    ESTEE LAUDER Sumptuous Extreme - tusz do rzęs w miniaturze


    Tusz przyleciał do mnie w komplecie z miniaturą kremu pod oczy Revitalizing Supreme Eye Balm, która kliknęła mi się po przeczytaniu recenzji u Sroczki. Podoczną pielęgnację od EL bardzo lubię i wieszczę, że to mazidło również mnie urzeknie.

    Ale przejdźmy do tuszu.

    wg KWC:

    Maskara daje efekt maksymalnego pogrubienia rzęs. Rzęsy natychmiast wydają się powiększone, pogrubione i uniesione. Wyjątkowa mieszanka trzech specjalnie opracowanych włókien budujących rzęsy sprawi, że każdy będzie się zastanawiał, czy Twoje rzęsy są prawdziwe. Zawiera komples Lash - Advancing Vitamin. Głęboki kolor sprawi, że spojrzenie będzie bardziej wyraźne a oczy będą wydawały się większe.

    Cena regularna: 132zł / 8ml

    Cena miniatur na allegro: od 17zł do 34zł / 2,8ml


    Cena zestawu z kremem na allegro: około 40zł



    piątek, 15 listopada 2013

    nic interesującego - nie zaglądać! :)))


    Marta vel Urbi postanowiła uczcić 3 urodziny swego totalnie osom... tfu! usom-bloga rozpieszczając nas, czytelniczki, pysznymi sMACołykami. Yyy... znaczy się BEZNADZIEJNYMI! Nie warto tam w ogóle zaglądać i brać udziału w rozdaniu, bo kompletnie nie ma o co robić szumu, mówię Wam. No bo popatrzcie same:

    http://www.usom-blog.com/2013/11/trzy-lata-trzy-tysiace-trzy-miliony.html#.UoX8uyfPNF3



    No. Także tego. 
    Nie zaglądajcie, nie bierzcie udziału, nie oglądajcie zdjęć Marty, nie czytajcie Jej postów. I nie mówcie, że nie ostrzegałam, jak po wejściu dosłownie na minutkę, utkniecie tam na dobre!

    :)))


    Urbi! Stu lat nie życzę, bo sama nie wiem czy dotrwam, ale z pięćdziesiąt to byś mogła jeszcze pozasilać mój folder z inspiracjami:) Ściskam!:*


    wtorek, 12 listopada 2013

    Guerlain Meteorites Crazy Pearls


    Po pierwsze: na widok kulasów serce zawsze bije mi mocniej i tracę rozum.
    Po drugie: w czarnej puszce zakochałam się od pierwszego rzutu oka na zdjęcia zapowiadające tę kolekcję.
    Po trzecie: o nich się nie gada! One są do wąchania, miziania i podziwiania.

    Podziwiajcie więc:)

    zdjęcie można powiększyć

    Guerlain Champs Elysees Meteorites Perles, czyli w skrócie Crazy Pearls pochodzą z kolekcji Crazy Paris na święta 2013.


    niedziela, 10 listopada 2013

    gwiazdy zrobione na szaro, czyli mani od czapy


    A dokładnie od szarej, bigstarowej czapy smerfowej, wcale nie zgapionej od Urbi :))


    Czego potrzebujemy?

    * pomalowanych dzień (albo co najmniej kilka godzin) wcześniej paznokci
    * nożyczek i taśmy klejącej mlecznej - nie zostawia na lakierze śladów kleju

    niedziela, 20 października 2013

    EXCELLENT, czyli zaczarowane pomadki



    Znacie mnie nie od dziś i wiecie, że nie jestem za bardzo szminkowa. Jeśli już pomadki, to pielęgnacyjne, a z kolorowych mazideł do ust najczęściej wybieram błyszczyki. Szminki goszczą w moim makijażu niezmiernie rzadko.




    Dzisiejsze bohaterki dostałam w prezencie, nie wybierałam odcieni, nie znałam firmy. Po otwarciu opakowań w pierwszej chwili pomyślałam, że to produkty bezbarwne, typowo pielęgnacyjne - kolory sztyftów nie wskazywały na nic innego.
    Szminki mieszkają w czarnych, plastikowych opakowaniach z przezroczystą skuwką. Dzięki takiemu zamknięciu widzimy jaki kolor znajduje się w środku - dla mnie ma to znaczenie, bo bez zbytniego grzebania i przyglądania się widzę od razu po którą pomadkę sięgam.
    Ogólny dizajn przypomina jednak tanie szminki sprzed dekad. Szkoda.

    sobota, 12 października 2013

    Yes To... SEPHORA!


    Jeśli lubicie serię "Yes To...", to dobrze Wam radzę - w te pędy lećcie do Sepho!




     Nie wiem od kiedy trwa promocja i nie wiem kiedy się kończy, ale w tej chwili ceny produktów są niższe o ponad połowę, więc na pewno warto skorzystać. Za Pomidorrra, którego bardzo lubię i o którym pisałam w zeszłym roku zapłaciłam 39zł zamiast 99zł. Regularnej ceny Jagody niestety nie zapamiętałam, ale teraz kosztuje tyle samo co Pomidor. Za całość zapłaciłam więc 8 dyszek, podczas gdy zakupy w cenach regularnych pożarłyby mi z konta pewnie około 2 stówek. LUBIĘ TO!






    poniedziałek, 7 października 2013

    BOURJOIS Shine Edition 26 Beige Democrachic



    "Oto kolejna odsłona pomadek Rouge Edition, tym razem w wersji z połyskiem. 4 najmodniejsze odcienie prosto z pokazów mody! Ultra połysk, intensywny kolor i konsystencja balsamu."  





    wg KWC:

    Pomadka Shine Edition - oto kolejna odsłona pomadek Rouge Edition, tym razem w wersji z połyskiem. 4 najmodniejsze odcienie prosto z pokazów mody. Ultra połysk, intensywny kolor i konsystencja balsamu. Innowacyjna formuła, która zapewnia intensywny kolor, blask i komfort.
    Niewiarygodny blask dzięki połączeniu w ¼ ekstraktu z błyszczyka oraz w ¼ lakierowanych pigmentów
    Nowa pielęgnacyjna formuła dla niespotykanego komfort u stosowania. Wzbogacona o odżywcze ekstrakty z masła mango, pomadka Shine Edition nawilża usta aż do 10 h. Kremowa, miękka konsystencja pozostawia na ustach delikatny film, który sprawia, że nakładanie jest prawdziwą przyjemnością.

    Cena: 45zł / 3g



    piątek, 4 października 2013

    palce w akcji, czyli makijaż oka w brązach


    Zdarza Wam się, że zapomniałyście wyczyścić ulubione pędzle, albo nie zdążyły wyschnąć do czasu, gdy były potrzebne? No właśnie.
    Ja w ogóle rzadko pędzle piorę, gdyż nie bawię się nimi codziennie i najzwyczajniej w świecie o nich zapominam. A jak już mi się zachce niewielkiego smoka, to okazuje się, że te porzucone w czeluściach toaletki wołają o pomstę do nieba i o pranie. I że w życiu nie przyłożę ich do skóry zanim nie będą czyste i pachnące.
    Wtedy właśnie do akcji wkraczają palce. Bo palce są świetnym narzędziem do malowania oczu.




    sobota, 28 września 2013

    koniec z szarością, czyli jesienna henna KHADI Jasny Brąz - milion zdjęć:)


    W grudniu zeszłego roku prosiłam was o radę w kwestii włosowej. Pod koniec lutego zdecydowałam się na minimalną ingerencję w me bujne pięć włosów i była to bardziej kwestia długotrwałej pielęgnacji niż zmiany koloru. Po czym wprowadziłam plan w życie tworząc historyjkę obrazkową, czyli krok po kroku z bezbarwną Cassią. Działanie henny urzekło mnie. Włosy były miękkie, grube, lepiej się układały i w ogóle ach i och.

    Mijała wiosna, mijało lato, a ja nadal nie podęłam decyzji o tym co dalej z kolorem. Szarość na mej głowie powoli zmieniała się w delikatną rudość. I o ile kasztanowe refleksy w naturalnych włosach mnie cieszyły, tak nie do końca zadowolona byłam z żółknięcia rozjaśnionych, już prawie dwa lata temu, końcówek kosmyków. Do tego dołączyło zmęczenie wyrywaniem z czubka głowy pojedynczych siwulców - czy Wy wiecie jakie te paskudy mają CEBULE? Trzymają się głowy jak wściekłe, są grubsze i sto razy mocniejsze niż szaraki. No cóż, widocznie grube włosy będą mi dane dopiero za kilka(naście) lat, gdy wszystkie zmienią się w białe.

    Do rzeczy.
    Rude refleksy i gazylion godzin spędzonych na blogu Idalii, m.in. TU oraz na studiowaniu efektów u dziewczyn w sieci, m.in. TU - kliknęłam hennę jasny brąz. Kusił mnie też brąz orzechowy, ale żeby nie przeżyć szoku związanego ze zbytnim przyciemnieniem zostawiłam sobie ten kolor na później:)

    WAŻNA SPRAWA:
    Wg mnie Khadi Jasny Brąz nie ma nic wspólnego z jasnym brązem drogeryjnym/chemicznym. Na żadnym z miliona zdjęć obejrzanych w sieci nie widziałam, żeby komuś kolor nie wyszedł rudy/rudawy i ciepły. Decydując się na tę hennę musicie się z tym liczyć. W tym wypadku nie ma opcji uzyskania jasnego, chłodnego brązu.
    A może się mylę? Piszcie, jeśli macie inne doświadczenia z tym odcieniem.




    środa, 25 września 2013

    CHINA GLAZE Purr-fect Plum, czyli ajka in love!



    Ta ślicznotka pochodzi z zeszłorocznej jesiennej kolekcji Safari. I jest moją miłością od pierwszego wejrzenia. Maluje się nią z łatwością, jest bajecznie kremowa, błyskawicznie wysycha i przepięknie błyszczy. Mam ją na paznokciach czwarty dzień i poza niewielką utratą blasku oraz delikatnym wytarciem niezabezpieczonych topem końcówek nic się z nią nie dzieje.



    Poniżej zdjęcia w różnym świetle. Nie umiałam zdecydować w którym wygląda najlepiej.


    poniedziałek, 23 września 2013

    ASTOR anti-shine make up, czyli podkład matujący w kolorze 201 sand



    Po wycofaniu Rimmelowego żelka moim niekwestionowanym faworytem wśród podkładów został City Matt od Lirene. Jednak zawsze coś mi się robi z głową, gdy widzę na półce coś nowego (w tym przypadku chyba jedynie odnowionego?) i pragnę testować. Nie zawsze wychodzę na tym dobrze. Jak było tym razem?




    wg KWC:

    Podkład zapewniający świeży wygląd i matową cerę przez cały dzień. Formuła z minerałami zapewnia satynowy efekt. Podkład, choć lekki, kryje niedoskonałości.

    Cena: ok. 25zł / 30ml
    Obecnie promocja w Rossmannie: ok 19zł


    niedziela, 22 września 2013

    CHINA GLAZE Foie Gras vs Street Chic


    Kilka dni temu pokazywałam Wam moje lakierowe jesienne nabytki. Dwa z trzech prezentowanych lakierów na zdjęciu grupowym wyglądały bardzo podobnie. Dzisiejsze zdjęcia pokazują jednak, że się różnią.


    piątek, 20 września 2013

    DIY, czyli samorobione naklejki na paznokcie



    Podpatrzyłam pomysł gdzieś w necie i też sobie zrobiłam, a co! Nie są doskonałe, ale na pierwszy raz chyba może być.




    Czego potrzebujemy?

    * folii od koszulki do dokumentów
    * lakierów, nożyczek
    * czasu


    czwartek, 19 września 2013

    Chinki na jesień, czyli moje pierwsze lakiery China Glaze



    Niby wiem, że jest jakiś tam podział kolorów na pory roku, niby wiem, ze zimą stonowane, a latem dzikie, ale. Ale często mam to w nosie i zimą noszę fuksję, a latem bure pazury. Jednak jakoś tak zawsze pod koniec danego sezonu napada mnie nagła chęć kolorystycznego przygotowania się do nadchodzącego. Nie inaczej było też tym razem, gdy na jednej z aukcji znalazłam piękne różnobarwne Chinki w, z tego co porównywałam, dość korzystnej cenie. No i capnęłam z oferowanego zestawu trzy sztuki, na jesień.


    kolory na zdjęciach są chłodniejsze niż w rzeczywistości


    środa, 18 września 2013

    WIBO eyebrow stylist - jeden produkt, dwie szczoteczki?



    W komentarzach pod postem o żelu do brwi Wibo kilka z Was dziwiło się, że występuje on w dwóch wersjach, z dwoma różnymi szczotkami. Jako, że moja siostra kupowała żel kilka dni po mnie, w tym samym Rossie, i trafiła na szczotę dużą, miałam okazję porównać oba produkty.




    wtorek, 17 września 2013

    błyszczyk AVON Ultra Glazewear w kolorze Tickled Pink


    Wieki nie zamawiałam nic z Avonu. Kiedyś - owszem, co katalog coś wpadało do kosmetyczki. Ale odkąd na każdym kroku mamy Natury, Rossmanny, wyspy kosmetyczne wszelakie etc., z cenami przystępnymi oraz możliwością pomacania i poniuchania, zamawianie u konsultantki kosmetyków wcale nie tanich i najczęściej bez możliwości przetestowania stało się, dla mnie przynajmniej, bez sensu.
    ALE! Jako, że błyszczole avonowe swego czasu bardzo lubiłam i zjadałam hurtowo, to zatęskniło mi się i zapragnęłam wrócić do koloru, który nosiłam ostatnio, jeśli się nie mylę, dobre 5-6 lat temu, albo i lepiej.




    wg. producenta:

    Lśniący błyszczyk do ust z technologią Flexi-Glide daje efekt intensywnego, lustrzanego blasku. Zapewnia długotrwałość koloru i połysku.
    Aplikator: Wygodny aplikator z gąbeczką.

    Pojemność : 6ml
    Cena regularna : 26zł
    Cena w promocji : 12-15zł



     
    No i cóż mogę o nim rzec...
    Kolor jest na pewno ciemniejszy niż na zdjęciu katalogowym, taki, powiedziałabym, po prostu średni róż, średni w kolorze i w tonacji - bo ani on bardzo chłodny ani ciepły. Gdybym zamawiała w ciemno, nie znając odcienia, byłabym bardzo zawiedziona. A tak jestem zawiedziona tylko trochę, bo i w mej pamięci jawił się jako ton jaśniejszy niż okazał się być w rzeczywistości. A mówili, żeby nie ruszać wspomnień!
    Konsystencja dość gęsta, kremowa, wykończenie lśniące i skrzące. Drobinki niewyczuwalne na ustach. Błyszczyk nie klei się, nie zjada zbyt szybko, nie wysusza przesadnie ust, ale też ich nie nawilża. Ale też nie od tego są błyszczyki, prawdaż. Nosi się lekko i daje efekt wilgotnych ust.




    Kupujecie kosmetyki z katalogów?


    ***

    ps

    Czy Wy też jesienią częściej szukacie okazji w sieci?
    Jeśli tak, to zapraszam na moje allegro:)

    KLIK! w zdjęcie

    czwartek, 12 września 2013

    WIBO eyebrow stylist, czyli świetny żel do stylizacji brwi za grosze



    Do podkreślenia brwi używałam zwykle - jak pewnie my wszystkie - kredki lub matowego cienia, a następnie przeczesywałam i utrwalałam włoski bezbarwną odżywką. Kilka razy obił mi się o uszy dzisiejszy bohater, ale nie wiem czemu założyłam od razu, bez sprawdzania, że na bank jest rudawy i za nic nie będzie mi pasował. Dopiero efekty jakie ujrzałam u Innookiej [KLIK!] i Mani [KLIK!] otworzyły mi oczy i włączyły chciejstwo: wow, przecież to idealne 2w1, po co osobno kolor i utrwalenie, gdy można mieć oba za jednym zamachem?




    wg KWC:

    Dobrze wyregulowane, w kolorze naturalnego brązu brwi, nadadzą twarzy niepowtarzalny wygląd i sprawią, że Twoje oczy będą wyeksponowane. Makijaż będzie wyglądał naturalnie, gdy brwi będą dopasowane do kształtu twarzy i zachowają swą pierwotną linię.
    Pomocna przy codziennych zabiegach upiększających może okazać się nowość firmy Wibo - Eyebrow Stylist. Jest to brązowy tusz do stylizacji brwi, dzięki któremu w prosty i szybki sposób, będziesz mogła podkreślić brwi i nadać im idealny kształt. Zastosowanie kosmetyku pozwoli skorygować niedoskonałości brwi: optycznie je zagęści, doda koloru oraz zatuszuje nierówności. Dodatkową zaletą tuszu jest żelowa konsystencja, która pozwala na równomierną i dokładną aplikację kosmetyku.


    Skład: Aqua, Glycerin, Acrylates/Palmeth-25 Copolymer, Mica, CI77491, CI77499, CI77891, Phenoxyethanol, Sodium Dehydroacetate, Potassium Sorbate. Potasium Hydroxide, Allantoin, Ethylexylglycerin, Bisabolol, CI 75470.


    Cena: 9,90zł / 8ml


    środa, 11 września 2013

    czarno-czerwony manicure w kocie łapki



    Miało to być zwykłe czarno-czerwone mani. Jednak, jak wiecie, mam w domu trzy mruczące inspiracje,  kiedyś więc trzeba było w końcu zmalować sobie kocie stopy.


    Enjoy!


    wtorek, 10 września 2013

    Rimmel Scandaleyes retro glam, czyli o miłości od pierwszego wejrzenia


    Po ostatnim spotkaniu z tuszem firmy Rimmel miałam bardzo mieszane uczucia. I uczucia te póki co nie uległy zmianie - po upływie prawie dwóch miesięcy tusz wcale nie wziął się w garść i nie zaczarował moich rzęs. 

    Dzisiejszy bohater natomiast... Ha! To jest prawdziwa miłość! Taka, która wcześniej przydarzyła mi się tylko w trzech przypadkach: 2000 Calorie od Max Factor, Doll Eyes od Lancome i Curling Pump Up od Lovely. Tydzień temu do moich ulubieńców dołączył dzisiejszy bohater.




    wg KWC:

    Czas na optycznie większe oczy i efekt sztucznych rzęs.
    Lata 60 powracają w pełnym rozkwicie z pełniejszym i szeroko otwartym spojrzeniem. Z zaokrągleniami w odpowiednich miejscach, szczoteczka maskary Retro Glam w kształcie klepsydry przypominająca linię rzęs, podnosi je i nadając im odważnego looku szeroko otwartych oczu. Unikalny kształt szczoteczki został tak zaprojektowany, aby uchwycić nawet najmniejsze rzęsy, zapewniając im wyjątkową objętość bez irytujących grudek. Tajemnica maskary Scandaleyes Retro Glam to połączenie najnowszej szczoteczki z formułą, która idealnie z nią współgra.

    Cena: 26,90zł / 12ml

    poniedziałek, 9 września 2013

    morelowo-śliwkowy mani na poniedziałek oraz słowo o tym, kto przetestuje eyeliner Rimmel Scandaleyes



    To kropkowe zdobienie zachwyciło mnie u Darii. Zresztą, próżno szukać u niej mani, które nie zachwyca. Zajrzyjcie koniecznie, jeśli jeszcze nie znacie Dariowego bloga. 

    T o co widzicie uponiżej jest mniej lub bardziej udaną próbą zrobienia czegoś podobnego, dwukolorowego. A, że nie wyszło totalnie koszmarnie, to pokażę, a co!




    morela - Rimmel Salon Pro 750 Reggae Splash
    śliwka - Paris Memories B273

    Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...