niedziela, 5 stycznia 2014

kropkowanie paznokci, czyli czerń i holo w akcji


Znowu czarno, znowu szaro, znowu holo, znowu kropki.
Nuuuda, wieeem.

Zakochałam się w tym holosku na amen i teraz będę z nim fisiować wciąż i wciąż.



I w słońcu... ♥♥♥

czwartek, 2 stycznia 2014

GOSH Holographic Hero oraz różne chwalipięctwa Kundlowo-Pandziorowe:)


Zabarłożyłam lekutko po świętach i nowym roku, przyznaję.
Zdecydowanie więcej mnie na Insta ostatnimi czasy, więc jak bardzo tęsknicie, to wiecie gdzie mnie szukać;)

Trzymam się też dzielnie powziętej jeszcze przed świętami decyzji o tym, że #nicniekupię (Mojito!:)).
Byłam ponad wyprzedażami w sieci, ponad zniżkami w centrach handlowych (no dobra, gdyby dali 30% w S. to bym się na coś na pewno skusiła, ale tak? pff...), ponad tłumami rozszarpujących tony szmat dzikich bab. Byłam i nadal jestem. I jestem niezmiernie dumna.
A, że pod grudzień obfitował w moc prezentów: cudne mazidła dla ciała, pachnące słoje YC dla ducha,  Kundelka PaperWhite oraz mą pierwszą Pandziorkę, to czuję się zaspokojona na wskroś i naprawdę nic mi więcej do szczęścia nie potrzeba.
No dobra, potrzeba, ale o tym w swoim czasie.


No, to tyle tytułem wstępu, a poniżej lakier, który nie od razu skradł me serce. Normalnie, w świetle dziennym czy "normalnym" sztucznym jest bowiem zwyczajnym szarakiemsrebrniakiem, ładnym, ale nie rzucającym się specjalnie w oczy. Jego piękno ukazuje się naszym oczom gdy padną na niego promienie słońca lub światło lampy błyskowej pod pewnym kątem. Taki z niego cwaniak. Lubię takie nieoczywiste, na pierwszy rzut oka, pięknoty.

No popatrzcie same - nie sposób zrobić mu jednego czy dwóch zdjęć, po prostu jest mus zrobić milion:)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...