Kilka dni temu pokazywałam Wam moje lakierowe jesienne nabytki. Dwa z trzech prezentowanych lakierów na zdjęciu grupowym wyglądały bardzo podobnie. Dzisiejsze zdjęcia pokazują jednak, że się różnią.
Jestem bardzo zadowolona z pierwszego kontaktu z Chinkami. Lakiery są średnio gęste, kremowe i dobrze kryją. Nie jestem przyzwyczajona do tak cienkich pędzelków jakie występują tutaj i pierwsza warstwa wyszła mi niechlujnie, dlatego dołożyłam drugą. Myślę jednak, że to kwestia wprawy i zadowalający efekt można by osiągnąć już po jednorazowej aplikacji emalii. Czasu samodzielnego wysychania nie miałam okazji sprawdzić, bo po minucie nałożyłam przyspieszający top SH. Taki mani nosiłam dwa i pół dnia i nie zanotowałam nadmiernej utraty blasku czy wycierania końcówek.
Problem mam tylko z tym, że nie umiem się tylko zdecydować, który z powyższych odcieni podoba mi się bardziej:))
A Wam który bardziej przypadł do gustu?
Piękny jesienny kolorek. Lubię takie :)
OdpowiedzUsuńSą boskie! Zupełnie Ci się nie dziwię, że wzięłaś obydwa! :)
OdpowiedzUsuńKiedy widziałam je kilka dni wcześniej moim faworytem był Foie Gras, a teraz nie mogę się zdecydować :)
OdpowiedzUsuńŚwietny kolor! :)
OdpowiedzUsuńPiękne kolorki. Aż miło popatrzeć.
OdpowiedzUsuńMam podobny kolorek z Miss Sporty, na jesień idealny:)
OdpowiedzUsuńOba są piękne! Ale ja wolałabym chyba ten jaśniejszy :)
OdpowiedzUsuńPrezentują się bardzo ładnie.
OdpowiedzUsuńOba są super!
OdpowiedzUsuńFoie gras wygląda cudownie!
OdpowiedzUsuńStreet chic odrobinę bardziej mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie moim faworytem jest street chic :)
OdpowiedzUsuńczekoladki :P
OdpowiedzUsuńzdecydowanie jestem za street chic :)
OdpowiedzUsuńboskie kolory........:)
OdpowiedzUsuńróżnica bardzo subtelna :)
OdpowiedzUsuńCiemniejszy ładniejszy:)
OdpowiedzUsuńventre
OdpowiedzUsuń