wtorek, 11 września 2012

La Roche Posay Silicium Pastel Care, czyli jak pozbyłam się akrylu


Akrylowe paznokcie zaczęłam nosić jakieś 12-13 lat temu. Najpierw robiła mi je kosmetyczka, potem nauczyłam się przedłużać je sobie sama. I tak żyliśmy sobie z akrylem w szczęśliwym i wygodnym związku do początku sierpnia tego roku, kiedy to postawiłam na powrót do natury. Przestałam dopełniać akryl, spiłowywałam paznokcie tylko na długości, a do wygładzania progów używałam jedynie delikatnej kostki polerującej, żeby nie matowić niepotrzebnie mojej oryginalnej płytki.

Zaczęłam też oczywiście rozglądać się wśród cudów odżywkowo-paznokciowych. Myślałam o Nailtek'ach, Eveline'ach, PeggySage'ach, ale ostatecznie zdecydowałam się na to różowe maleństwo od LRP.


wg producenta:

"Zawiera krzem (technologia dyfuzji krzemu), który podczas każdej aplikacji wnika w płytkę paznokciową i odbudowuje strukturę keratynową. Na paznokciu tworzy się warstwa ochronna, która zabezpiecza go przed mikrourazami i wodą, dzięki czemu już po 2 tygodniach odzyskuje on naturalną odporność.

Testowany na paznokciach wrażliwych, kruchych i łamliwych. Kulki bez zawartości aluminium. Doskonale tolerowana formuła."



(zdjęcie można powiększyć)

 A co ja o niej myślę? 

Jestem bardzo, BARDZO zadowolona! Z akrylu żegnam się bezboleśnie i bez żalu. Miejsca na paznokciach z których odchodzą pomału kawałki niechcianego już plastiku pokrywam natychmiast Pastelkiem. Paznokcie póki co nie łamią się, mimo, że na większości powierzchni są jeszcze cieniutkie.

Po trochę ponad miesiącu używania odżywki nie mogłabym marzyć o lepszych efektach :)

Zdjęć sprzed_odżywki nie wstawiam, bo byłyby to po prostu akrylowe pazurry :) To co widzicie poniżej, to moje naturalne już paznokcie, z resztkami plastiku.
paznokcie bez niczego / czerwonymi kółeczkami zaznaczone pozostałości masy akrylowej (zdjęcie można powiększyć)
paznokcie bez niczego / czerwonymi kółeczkami zaznaczone pozostałości masy akrylowej (zdjęcie można powiększyć)
 Odżywka jest też bardzo wydajna - po miesiącu używania z buteleczki ubyło max 20% produktu. Maluję nią paznokcie 2-3 razy w tyg.

(zdjęcie można powiększyć)

I co myślicie? :)

Walczyłyście kiedyś, a może nadal walczycie o swoje paznokcie?
Jakimi produktami się w swej walce wspomagacie?
Podzielicie się radami z początkującą? :)

33 komentarze:

  1. Nigdy nie miałam akrylu na paznokciach, ale widzę rożnicę przed i po:)pierwsze słyszę że LRP ma odżywki:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Używam Eveline, a moje paznokcie od zawsze i na zawsze są naturalne.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja ciągle walczę, bo choć paznokcie są w o niebo lepszej formie niż dawniej, to nadal miewają gorsze chwile. Hitem jest u mnie Eveline, ale stosuję ją jedynie jako kurację doraźną przez jakieś 2 tygodnie co kilka miesięcy. Obecnie testuję ponoć całkiem dobrą odżywkę Miss Sporty, Strong & Fast Growth, ale muszę jeszcze poczekać, zanim sama będę mogła coś o niej napisać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no wlaśnie oglądałam w Rossie tę odżywkę Miss Sporty i zastanawiałam się nad nią chwilę, chętnie poczytam jak się sprawuje :)

      Usuń
  4. ja też robiłam sobie kiedyś tipsy i długo nie mogłam zapuścić paznokci :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Powodzenia :) Ja też stosuję Eveline jako kurację, i lubię też odżywkę Sephory :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :)
      o eveline myślalam, póki co stosuje ją moja mama i jest bardzo zadowolona:)

      Usuń
  6. Jeden raz zdarzyło mi się mieć żel (?) i to w dodatku tylko na jednym paznokciu. Zdecydowałam się na to, ponieważ miałam bardzo długie paznokcie i jeden z nich nadłamał się dużo poniżej linii białego odrostu. Skróciłabym go bez żalu, ale było to zbyt bolesne.
    Gdy po jakimś czasie pozbyłam się tej sztucznej masy, paznokieć był w opłakanym stanie. Płytka cienka jak papier, słaba, nieodporna na jakiekolwiek urazy. Dopiero po ponad miesiącu widziałam poprawę jego stanu.
    Kończąc moją historię ;) życzę Ci powodzenia w kuracji i efektu w postaci zdrowych, pięknych paznokci :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no tak jest niestety, ze po każdej ingerencji gruboziarnistego pilnika w płytkę jej stan staje się opłakany. akrylowe/żelowe paznokcie są fajne, bo są odporne, trwałe i nie wymagają w sumie żadnych wysiłków (poza dopełnianiem co jakiś czas), żeby wyglądać bardzo dobrze cały czas.
      no i tak jak mówisz - dzięki łatce czy wzmocnieniu całości można uratować pęknięty paznokieć (moja mama miała pękniety na pół duży paznokieć u nogi i dzięki akrylowi noszonemu jakis czas udało się doprowadzić do jego "odbudowy całościowej")
      no a po odrośnięciu osłabionej cześci pokrytej plastikiem można cieszyć się naturą :)

      dziękuję! :))

      Usuń
  7. ooo prosze ;) bardzo fjany wynalazek ;D nie slyszalam o nim ale chyba wrato sie zakrecic ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie w każdej aptece można go znaleźć, trzeba się troche naszukać :)

      Usuń
  8. Szukam właśnie jakiejś dobrej odżywki do paznokci. Myślałam o Eveline właśnie, ale ostatnia fala krytyki jej składu mocno mnie zraziła. Nie wiedziałam, że LRP robi odżywkę do paznokci! Zaintrygowałaś mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moja mama tak jak ja pozbywa się akrylu i używa 8w1 Eveline i jest bardzo zadowolona, no ale wiadomo - każdemu co innego sluży :)

      Usuń
  9. Efekt bardzo zadowalający :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja używałam odżywki 8w 1 i byłam zadowolona ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moja mama jej używa (też po akrylu) i jest bardzo zadowolona :)

      Usuń
  11. faktycznie paznokcie wyglądają świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. nigdy nie widziałam że posay ma w swojej ofercie lakiery :D!

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja mam do tej pory masakrę po shellacu i żadna odżywka mi nie pomogła. Przyjmuję witaminy w formie różniej ;) i natłuszczam. Wygrzebuję się powoli :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kurcze, nie miałam pojęcia, że te cudowne lakiery aż tak niszczą :/ ale tam też występuje matowienie płytki przed nałożeniem, prawda?

      Usuń
  14. Ja walczylam przez ostatni miesiac Nail Tek Intensive Therapy. Bardzo duzy pozytyw. Na alledrogo mozna go dostac juz za 10 zl, kiedy w np. Douglasie za 30 :D Jestem bardzo zadowolona z efektow. Paznokcie sa twardsze, nie rozdwajaja sie i moge je w koncu zapuscic ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ehh, chyba jak skonczę to różowe maleństwo, to spróbuję Nailteka, bo dużo pozytywnych opinii słyszę :)

      Usuń
  15. Ja przez ostatni m-c walczyłam o ładne paznokcie dwiema różnymi odżywkami. Recenzje i rezultaty pokaże w jutrzejszym poście :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o widzisz, to super :) koniecznie daj mi znać w razie jakbym zapomniała zajrzeć :))

      Usuń
  16. JA nie miałam akrylu, ale o paznokcie walczyłam w LO oduczając się obgryzania. Polecam odżywkę Alessandro i odzywki od Seche. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nawet nie wiedziałam, że LRP ma odżywki do paznokci! Kupiłaś przez internet czy stacjonarnie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. stacjonarnie, nie każda apteka ją ma niestety, trzeba się naszukać - ale warto :)

      Usuń
  18. Pierwszy raz słyszę o tej odżywce. Gdzie ją kupiłaś ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już doczytałam. Muszę poszukać w aptekach :)

      Usuń
    2. moim zdaniem jest warta pochodzenia za nią po aptekach :) a przy okazji zaopatrz się kapsułki keratynowe (takie niebieskie rybki) - czynią cuda :)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...