Razem z kredkami do ust, które pokazywałam Wam w zeszłym tygodniu, nabyłam w Sepho także błyszczol. Błyszczol nie byle jaki, bo wg producenta jest to: błyszczyk - serum powiększające usta.
Błyszczyk ma delikatną, nielejącą, ale dość rzadką konsystencję, nie klei się. Ma słodko-waniliowy smak i delikatny zapach. Kolor 05 jest prawie niewidoczny na ustach, nadaje im tylko lekko różowe rozświetlenie i blask. Lubię takie delikatesy, które tylko delikatnie podkreślają naturalny kolor warg i w tym również zakochałam się od pierwszego użycia. Co do działania powiększającego, to wiadomo - ostrzykanych pontonów a'la Edzia nam nie zrobi, ale efektu placebo nie wykluczam, gdyż mając go na ustach chyba bardziej je wydymam i dziubkuję podobnie jak wyżej wspomniana...
Skóra warg po przygodzie z błyszczykiem nie jest przesuszona, a to jest dla mnie najważniejsza rzecz, jeśli chodzi o produkty do ust. Śmiałabym nawet rzec, że ten różowy słodziak całkiem nieźle je pielęgnuje. Lubię to!
światło lampy pierścieniowej |
światło dzienne |
Bardzo delikatny i subtelny :) Tylko trochę za wysoka cena jak na mój gust.
OdpowiedzUsuńkobiecy do granic wytrzymałości :) i podoba mi sie sposob uwięzienia go w opakowaniu :)
OdpowiedzUsuń..ostatnia promocja sephory, mocno mnie poniosla;) zastanawialam sie nad tym blyszczykiem
OdpowiedzUsuńnie mój kolor, zbyt jasny
OdpowiedzUsuńNie lubię błyszczyków, za to ich kredka glossy lip pencil- bardzo fajna ;D
OdpowiedzUsuńŁadnie wygląda, ale wole szminki :)
OdpowiedzUsuń