środa, 27 czerwca 2012

przedłużanie 1:1, czyli rzęsy na lato :)))


Co prawda do mojego urlopu jeszcze (niecałe) 3 tygodnie, ale ja nie mogłam już dłużej czekać :))
 Myślałam o nich od kilku miesięcy, od czasu gdy robiąc zakupy w pewnej aptece zakochałam się od pierwszego wejrzenia w rzęsach farmaceutki. Natychmiast zaciągnęłam Ją w kąt by wypytać o szczegóły i namiary :))) Okazało się, że dziewczyna regularnie robi rzęsy u Pani Róży (ROSE LASHES [KLIK!]), która te cuda czyni tuż-tuż, 10 min od mojego domu :))))

Ja zdecydowałam się na rzęsy jedwabne, na pierwszy raz Róża dobrała mi rzęsy nie za długie (od 7 do 11mm), żeby nie było szoku :) Ale szok i tak był! I wielki banan na twarzy gdy po blisko 2 godzinach otworzyłam oczy :))) 

przed
po :)))

Sam zabieg jest bezbolesny, leżenie z zamkniętymi oczami rozleniwia i relaksuje
 (chociaż niektórym może przeszkadzać dość mocno drażniący nos zapach kleju, przypominający mi trochę "zapachem" super-glue), ale ja już po godzinie zaczęłam się kręcić, bo nie mogłam się doczekać efektu :))


Przez 24h od założenia rzęs nie należy moczyć i nagrzewać, czyli lepiej nie korzystać z basenu, sauny czy solarium. Po tym czasie ich pielęgnacja jest banalnie prosta: należy przeczesywać je czystą szczoteczką, gdy będą tego wymagać, czyli się poczochrają, nie używać kosmetyków do demakijażu zawierających tłuszcz, i oduczyć się spania na twarzy jak to miewam w zwyczaju :D

Do demakijażu Pani Róża poleciła mi (i pierwszą buteleczkę ofiarowała w prezencie:)) Rossmanowy preparat Rival de Loop [KWC KLIK!
 

Kosz pierwszego zakładania to 250zł, natomiast za dopełnienia, w zależności od czasu który upłynie i ilości rzęs które stracimy, trzeba będzie zapłacić od 90zł (do 2 tygodni) do 160zł (po 5 tygodniach).

Ja na tę chwilę jestem baaardzo zadowolona, bo takie rzęsy to wielka wygoda - wreszcie wstając rano z łóżka od razu mam wyraźne ślepia! Moje poranne malowanie polega teraz teraz na wyrównaniu buzi podkładem bądź korektorem i lekkim przyciemnieniu dolnej powieki - w 3 min jestem gotowa :) 
No i wreszcie na plaży będę miała firany, a nie rozmazane plamy tuszu w kącikach oczu :))))

Opowiadajcie co myślicie o takich rzęsiska :)
 Zdecydowałyście się kiedyś? Macie w planach? 


68 komentarzy:

  1. aaaaaaaaaaaaa jakie piękne
    aż sama nabrałam smaka na nowe, lepsze rzęsy :]
    jeju jeju jak cudnie, jaka gęsta i równiusia firana

    aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak samo robię za każdym razem gdy spojrzę w lustro: "aaaaaaaaaaaaa :)))))" :D

      Usuń
  2. świetne, możesz reklamować tusz pogrubiający ;DDD samą mnie korcą te rzęski ale jakoś mam obawy, choć wiele osób w moim otoczeniu je nosi i sobie chwali.

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczne są ale ostatnio obejrzałam program gdzie znana wizażystka odradzała tę metodę , bo rujnuje rzęsy i chyba ... nie zaryzykuje :) ale pięknie

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja miałam przedłużane rzęsy w tamtym roku i w pierwszej chwili byłam zachwycona, efekt pieknych dlugich i gęstych rzęs. Zrezygnowałam dlatego, że denerwowały mnie prześwity w momencie, kiedy rzęsy zaczęły wypadać. W moim przypadku, by być w pełni zadowolona, musiałabym chodzić na przedłużanie średnio co 10 - 14 dni, a na to nie miałam czasu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no u mnie dopiero się okaże jak często będę musiała dopełniać, żeby efekt mnie satysfakcjonował :)

      Usuń
  5. Ja jak zobaczyłam ostatnio u koleżanki to się mega napaliłam, ale póki co wiem, że to zbędny wydatek, natomiast na bank jeśli przyjdzie mi kiedyś brać ślub to sobie zaszaleję i zrobię! :D
    u Ciebie wyglądają pięknie, dosłownie jak z reklamy ale nie ma takiego efektu "oo, zrobiła sobie rzęsy", w sensie, niektóre dziewczyny z naprawdę króciutkich rzęs robią sobie od razu mega długie jak Kim Kardashian i wyglądają moim zdaniem trochę sztucznie. Zdecydowanie wolę efekt jak u Ciebie, gdzie jadąc w tramwaju i widząz takie rzęsy się zastanawiamy - czy ona ma takie naturalne czy doczepiane? :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na takim właśnie efekcie mi zależało, żeby nie były za długie, przynajmniej na pierwszy raz :)) teraz ludzie patrzą, widzą że coś jest inaczej, ale nie do końca wiedzą co :)))

      Usuń
  6. Przepiękne! Chyba jednak sobie takie zafunduję na swój ślub :)

    OdpowiedzUsuń
  7. moja teściowa stosuje odżywkę do rzęs.. jest bardzo droga ale efekt niesamowity. rzęsy do nieba i przede wszystkim naturalne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak przejdzie mi szaleństwo z przedłużaniem, to pewnie pomyślę o specyfikach typu RevitaLash ;)

      Usuń
  8. Chodzi za mną ten pomysł od tamtego lata, mimo, że sama nie mogę narzekać na swoje rzęsy ;) Ale firany to firany, nie ma co.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zazdroszczę nie_narzekania na swoje rzęsy, ja narzekałam od kiedy pamiętam :D

      Usuń
  9. prześlicznie wyglądają! cudnie! może kiedyś sie skuszę:)

    OdpowiedzUsuń
  10. miałam na ślub i podróż poślubną. oprócz tego, że efekt zjawiskowy, to jeszcze właśnie ta wygoda. nie trzeba się martwić, że "oczy gdzieś znikają". chociaż patrząc na Twoje, stwierdzam, że moje to była fuszerka, bo aż tak spektakularnie nie wyglądały.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie ta wygoda jest jednym z najbardziej decydujących argumentów 'za' :)

      Usuń
    2. Ogromne znaczenie ma to, jak są doczepione i warto zwrócić uwagę, aby osoba u której doczepiamy miała spore doświadczenie i była perfekcjonistką, a nie robiła to "po łebkach" jak najszybciej :)

      Usuń
    3. dokładnie tak, robiłam swego czasu rozeznanie w temacie i na pytanie o czas zakładania słyszałam "tak do godzinki się wyrabiam", to natychmiast kończyłam rozmowę. uzupełnianie dwutygodniowego ubytku może tyle trwać, nie wyobrażam sobie jak wyglądałoby pierwsze założenie trwające 'godzinkę';)

      Usuń
  11. Nie zdecydowałabym się, bo moje rzęsy są dość ładne i szczerze Ci powiem, że jak je pomaluję to wyglądają jak te doczepiane :P Dlatego nie widzę sensu. Może gdyby moje były byle jakie to co innego mówiłabym, ale generalnie taki zabeg bardzo je wyniszcza, więc jak ktoś się mnie radzi czy robić czy nie mówię "nie" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z tym wyniszczaniem to jest tak, że czy przedłużona czy nie to rzęsa i tak w końcu wypada :) a tutaj po prostu są bardziej obciążone i pewnie przez to podatniejsze na wypadanie.

      zazdroszczę ładnych własnych rzęs :))

      Usuń
  12. ładne, ale troche ze cieżkie jak dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  13. są piekne , efekt powalający
    tylko zazdrościć :)

    OdpowiedzUsuń
  14. świetny efekt! sama nie zdecydowałabym się, szkoda mi by było moich rzęs ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Mnie się bardo podoba, jeśli będę miała okazję i kasę to chętnie sobie zrobię na wakacje :) U ciebie efekt jest zniewalający :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Cudownie wyglądasz. :*
    Ja nie będę montować rzęs, bo u mnie wystarczy podkręcić je i nałożyć olejek, ale efekt nieziemski :D
    Buziaki :***

    OdpowiedzUsuń
  17. wyglądają pięknie, ktoś odwalił świetną robotę :D
    szkoda, że jednak taka przyjemność jest dość droga no i wiadomo, trzeba ją często powtarzać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ano droga, ale warta tej wygody i efektu moim zdaniem :))) a co do częstotliwości, to planuję raz w m-cu dopełniać, no ale czas i ubytki pokażą czy dobrze to zaplanowałam :D

      Usuń
  18. efekt super
    ale ja w tym roku juz mialam przedłuzane rzesy, i jednak to nie dla mnie co 2 max 3 tyg musialam sobie uzupełniać aż zaczeło mnie to draznic:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Fajny efekt :) Jednak ja jestem zwolenniczką naturalnych rzęs, ew. doklejanych. ;d

    OdpowiedzUsuń
  20. efekt zniewalający! Robi wielkie wrażenie ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. O mamoo.. przepiękne! Chciałabym się móc obudzić z takimi :)
    Jednak przeraża mnie to wypadanie, czesanie, demakijażowanie w okolicach.
    Cóż.. szkoda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no demakijażowanie jest upierdliwe, to prawda :) a wypadanie będę dopiero obserwować :D

      Usuń
  22. Miałam już dwukrotnie nakładane rzęsy (12-13mm) i o ile efekt kocham i chciałabym mieć taki już zawsze na oczach, to proces nakładania jest dla mnie straszną męczarnią :) Nie lubię leżeć bez ruchu plus opary kleju i pęsety strasznie drażnią moje wrażliwe oczy. Założę je jeszcze raz- na wakacje w listopadzie, później już raczej nie.

    Śliczne nowe rzęski, gratuluję! :) niech będą z Tobą jak najdłużej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no Ty miałaś długaśne w porównanie do moich, może następnym razem strzelę sobie 13tki :)
      opary drażniące to fakt, zapach podobny do superglue, więc średnio fajny ;) natomiast leżenie gdy ktoś coś przy mnie robi na maxa mnie relaksuje i prawie zasypiam :))

      dzięki! :)

      Usuń
    2. Dziwi mnie, że piszecie o kleju... klej, którym ja mam doczepiane rzęsy - nie ma żadnego zapachu, nawet jak go wącham z buteleczki... to dziwne :>

      Usuń
    3. teraz robię u dziewczyny, która używa jakiegoś innego kleju, mam wrażenie, że nie ma on żadnego zapachu:)

      Usuń
  23. aaaaale piękne! zabiłabym za takie :D gdyby nie to, że niszczą się naturalne, to od razu bym gnała sobie założyć :) niech Ci jak najdłużej służą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. e tam, te zniszczone wypadną, nowe wyrosną już normalne :D
      dzięki :))

      Usuń
    2. U mnie od cienkich doczepianych się nie niszczą - po zdjęciu są długie, mocne - lepsze niż przed założeniem. Jednak przed np. Sylwestrem założyłam grubsze rzęski niż zwykle i teraz widzę smutne efekty :(

      Usuń
  24. Oł, jakie rzęsy. <3 Masz całkiem jedwabne czy pół-syntetyki?
    To przede wszystkim wygoda i wcale nie prawda, że bardzo niszczy naturalne rzęsy. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jedwabne.
      o tak, wygoda jest :) pospać można dłużej i deszczu się nie bać :D

      Usuń
  25. pięknie masz wykonane rzęski:) również przedłużam panią metodą 1:1, to nie prawda że się niszczą - przecież i tak i tak wypadają po 8 tygodniach i odrastają nowe:) często wlaśnie na wakacje pozwalam sobie na rzęski:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no więc właśnie, i tak wypadają i tak, a nowe rosną sobie takie jak wcześniej :)
      na wakacje to super sprawa :)

      Usuń
  26. Piękny efekt :) Ktoś faktycznie się zna na robocie :-)

    OdpowiedzUsuń
  27. aaaaale cudenka,tez chce takie :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Łooo matko jakie piękne !!! Ahhh... Muszę u siebie w mieście popytać ile kosztuję założenie jedwabnych :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Pięknie i szlag z "niszczą się od tego moje naturalne rzęsy" :)

    OdpowiedzUsuń
  30. efekt mi się bardzo, bardzo podoba do tego stopnia, że niedawno zrobiłam nawet kurs przedłużania rzęs aby robić je moim klientkom, ale sama nie zakładam sobie, bo mam słabe i rzęsy i włosy:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też chciałabym zrobić kurs, bo lubię takie robótki ręczne :))

      Usuń
  31. Jakie piękne! Kusi mnie żeby zrobić sobie takie na ślub we wrześniu :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Przepiękne ! I bardzo kosztowne niestety..

    OdpowiedzUsuń
  33. Wszystko jest jak najbardziej ok tylko po co tak przepłacać? Ja miałam taki sam efekt za 100zł, nie robiłam ich w salonie kosmetycznym tylko u profesjonalistki w domu. Efekt bez poprawiania utrzymał się na dobrym poziomie 1,5 miesiąca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak jak ja ;) w Warszawie (gdzie w salonach ceny sięgają nawet 400-500zł) u profesjonalistki w domu robię za ok. 150zł /pierwszy raz/ dopełnienie różnie, zależy od czasu :)

      Usuń
    2. zgadzam się - wygodniej, przyjemniej i (przede wszystkim) taniej jest robić rzęsy u sprawdzonej dziewczyny w domu :) cisza, spokój, bez pośpiechu - pełen relaks:)

      Usuń
    3. Dokładnie :) a u mojej Kasi - muzyka typowo do "chillowania" ;)

      Usuń
  34. Bardzo ładne rzęsy i fajnie, że nie takie "teatralne" a dość naturalne ;) bardzo lubię doczepiane rzęsy i kręci mnie to, więc się trochę pod tym postem rozgadałam :D

    pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...