Puder z tejże limitki Essence pokazywałam Wam TUTAJ i odgrażałam się, że wrócę do Rossmanna po cienie, których trwałość testowałam na dłoni - były nie do starcia :) No i wróciłam po dwa słoiczki, po niecałe 12zł za jeden :))
Opakowania są pozaklejane, mamy więc pewność, że żadne paluchy nie maczały się w naszych cieniach. Słoiczki są z grubego szkła, co mnie bardzo odpowiada, bo wiem, ze jak spadną to nie narobią szkód jak kruche pojemniczki plastikowe, które złośliwie pozwalają aby mieszkające w nich dotychczas cienie spadając zapaskudziły caaaałą podłogę ;)))
01 my caddy in the wind |
03 oh de prep |
Cienie są plastyczne, łatwo się rozcierają i mieszają ze sobą. Po nałożeniu na powiekę dość szybko zastygają i wytrzymują aż do demakijażu (na bazie Artdeco). Rewelka na lato, gdy pudrowe cienie trochę mnie męczą :)
I makijaż:
(cienie zmiksowane eksperymentalnie :)
podkład MARY KAY timewise /cera mieszana - ivory 5
cienie ESSENCE ANL 01 my caddy in the wind + 03 oh de prep
tusz LANCOME doll eyes
kredka BOURJOIS khol & contour
bronzer ESSENCE a new league
pomadka ochronna BEBE waniliowa
Lubicie cienie w kremie? :)
Ładnie wyglądają na powiece. :)
OdpowiedzUsuńMam 01. Odkąd go kupiłam praktycznie codziennie gości na moich powiekach :).
OdpowiedzUsuńWidziałam je w sklepie, zastanowię się nad kupnem :)
OdpowiedzUsuńdokładnie jak piszesz - zdają się być idealne na lato :)
OdpowiedzUsuńtworzą ładny mix :)
ja na te cienie mialam ochotę ale jak poszlam to juz nie bylo;d
OdpowiedzUsuńświetne kolory
OdpowiedzUsuńCo raz bardziej mi się podobają, a jak widziałam na żywo w Rossmannie, to nie zrobiły na mnie wrażenia :/
OdpowiedzUsuńGdyby nie mój limit, pewnie bym już je miała ;)
ogladalam je, troche za mocno sie swiecily jak dla mnie i ..zaczynam zalowac hehehe
OdpowiedzUsuńOglądałam je, jednak napaliłam się na nowe cienie w kremie Maybelline i czekam ,aż pojawią się w drogeriach.Z tej kolekcji kupiłam tylko bronzer na rozdanie:)
OdpowiedzUsuńPrezentują się pięknie! szkoda że nigdzie ich nie widzę w drogeriach bo na bank bym się zaopatrzyła! :)
OdpowiedzUsuńA ja macałam dziś tego jasnego, i się nie zdecydowałam, kurcze! Ale w sumie przybyło mi wczoraj tyle kolorówki, że grzechem byłoby kupowanie czegoś nowego... Posta zara o tym walnę, bo aż warto ;)
OdpowiedzUsuńmnie mało co przybywa, bo zużywam zapasy :D zajrzę obejrzeć co Ci przybyło :)
UsuńPiękny makijaż, jutro jadę na zakupy to się za nimi rozejrzę :D
OdpowiedzUsuńładne te kolory, ja jakoś nie przepadam za cieniami w kremie:p
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze styczności z cieniami w kremie, ale mam w planach kupić jeden. :)
OdpowiedzUsuńa u mnie nie ma;(
OdpowiedzUsuńmam cień 01 i faktycznie trzyma się caaaały dzień, a nawet i dłużej :P
OdpowiedzUsuńSpróbuj bez bazy- one są nie do ruszenia w ogóle!
OdpowiedzUsuńspróbuję :)
Usuńprawda jest taka, że nie ma na świecie nic w czym źle byś wyglądała :*
OdpowiedzUsuń<3 :*
Usuńw tej chwili postanowiłam, że aby utwierdzić Cię w tym przekonaniu nigdy nie ukażę się Twym oczom o poranku... :D :***
o kurcze, po tej recenzji chyba kupię jeden z nich? A który Twoim zdaniem jest ładniejszy gdybyś miała wybrać 1?
OdpowiedzUsuńzdecydowanie 1 :)
Usuńten bezyk prezentuje sie przepieknie!
OdpowiedzUsuńKolorki ładne- widziałam je na żywo, ale nie wzięłam bo nie lubię cieni w kremie. Kiedyś miałam jakieś i niestety rozwarstwiały się i ścierały mimo bazy :/
OdpowiedzUsuńPrzez ostatnie miesiące cienie w kremie to mój hit i czuję, że tak zostanie jeszcze trochę :) Tych akurat nie mam, ale mam parę innych z Essence i Catrice i to moje ulubieńce :) Faktycznie, nie do zdarcia.
OdpowiedzUsuńJa też mam ten jaśniejszy odcień i potwierdzam - jest naprawdę bardzo, bardzo wytrzymały! I jaki piękny! :D
OdpowiedzUsuńa ja ich durna nie wzięłam jak je widziałam! chyba będę musiała naprawić ten błąd, oby tylko nikt mi ich nie wykupił :P
OdpowiedzUsuńJa wzięłam wszystkie 3 ze względu na trwałość własnie... Są świetne;)
OdpowiedzUsuńU mnie w ogóle nie ma tej limitowanki i muszę się smakiem obejść:(((( te cienie w kremie są naprawdę przepiękne na Twoich oczach:)
OdpowiedzUsuńkupiłabym ale jak dla mnie mają za krótką datę ważności.
OdpowiedzUsuńNigdy nie przepadałam za cieniami w kremie, ale może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńChciałam je dzisiaj kupić ale ostał się tylko ten biały, który średnio mi podpasował.
OdpowiedzUsuńA w ich trwałość wierzę, wypróbowałam na dłoni tester i trzymał się tam calutki dzień.Ech żałuję, że sie nie załapałam bo te dwa są świetne.
mam tłuste powieki, więc troszkę się boję takie kupić..
OdpowiedzUsuńswietne!!! bardzo mis ie podbaja i pieknie wygladasz:)
OdpowiedzUsuńJestem oczarowana tymi cieniami w kremie. Maluję się właśnie tak jak na ostatnim zdjęciu. Zawsze używam cieni inglota, ale marzyły mi się cienie w kremie, żeby zaoszczędzić trochę czasu rano ;) Mam nadzieję, że gdzieś je dorwę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
są super, a trwałość rewelacyjna!! ;)
OdpowiedzUsuń