piątek, 15 czerwca 2012

ESSENCE A New League soft touch eyeshadow - czyli cienie nie do zdarcia + makijaż :)


 Puder z tejże limitki Essence pokazywałam Wam TUTAJ i odgrażałam się, że wrócę do Rossmanna po cienie, których trwałość testowałam na dłoni - były nie do starcia :) No i wróciłam po dwa słoiczki, po niecałe 12zł za jeden :))



 Opakowania są pozaklejane, mamy więc pewność, że żadne paluchy nie maczały się w naszych cieniach. Słoiczki są z grubego szkła, co mnie bardzo odpowiada, bo wiem, ze jak spadną to nie narobią szkód jak kruche pojemniczki plastikowe, które złośliwie pozwalają aby mieszkające w nich dotychczas cienie spadając zapaskudziły caaaałą podłogę ;)))


01 my caddy in the wind
03 oh de prep

 Cienie są plastyczne, łatwo się rozcierają i mieszają ze sobą. Po nałożeniu na powiekę dość szybko zastygają i wytrzymują aż do demakijażu (na bazie Artdeco). Rewelka na lato, gdy pudrowe cienie trochę mnie męczą :)

I makijaż: 
(cienie zmiksowane eksperymentalnie :)


podkład MARY KAY timewise /cera mieszana - ivory 5
cienie ESSENCE ANL 01 my caddy in the wind + 03 oh de prep
tusz LANCOME doll eyes
kredka BOURJOIS khol & contour
bronzer ESSENCE a new league
pomadka ochronna BEBE waniliowa
Lubicie cienie w kremie? :)

37 komentarzy:

  1. Ładnie wyglądają na powiece. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam 01. Odkąd go kupiłam praktycznie codziennie gości na moich powiekach :).

    OdpowiedzUsuń
  3. Widziałam je w sklepie, zastanowię się nad kupnem :)

    OdpowiedzUsuń
  4. dokładnie jak piszesz - zdają się być idealne na lato :)
    tworzą ładny mix :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ja na te cienie mialam ochotę ale jak poszlam to juz nie bylo;d

    OdpowiedzUsuń
  6. świetne kolory

    OdpowiedzUsuń
  7. Co raz bardziej mi się podobają, a jak widziałam na żywo w Rossmannie, to nie zrobiły na mnie wrażenia :/
    Gdyby nie mój limit, pewnie bym już je miała ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. ogladalam je, troche za mocno sie swiecily jak dla mnie i ..zaczynam zalowac hehehe

    OdpowiedzUsuń
  9. Oglądałam je, jednak napaliłam się na nowe cienie w kremie Maybelline i czekam ,aż pojawią się w drogeriach.Z tej kolekcji kupiłam tylko bronzer na rozdanie:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Prezentują się pięknie! szkoda że nigdzie ich nie widzę w drogeriach bo na bank bym się zaopatrzyła! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja macałam dziś tego jasnego, i się nie zdecydowałam, kurcze! Ale w sumie przybyło mi wczoraj tyle kolorówki, że grzechem byłoby kupowanie czegoś nowego... Posta zara o tym walnę, bo aż warto ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie mało co przybywa, bo zużywam zapasy :D zajrzę obejrzeć co Ci przybyło :)

      Usuń
  12. Piękny makijaż, jutro jadę na zakupy to się za nimi rozejrzę :D

    OdpowiedzUsuń
  13. ładne te kolory, ja jakoś nie przepadam za cieniami w kremie:p

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie miałam jeszcze styczności z cieniami w kremie, ale mam w planach kupić jeden. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. mam cień 01 i faktycznie trzyma się caaaały dzień, a nawet i dłużej :P

    OdpowiedzUsuń
  16. Spróbuj bez bazy- one są nie do ruszenia w ogóle!

    OdpowiedzUsuń
  17. prawda jest taka, że nie ma na świecie nic w czym źle byś wyglądała :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. <3 :*
      w tej chwili postanowiłam, że aby utwierdzić Cię w tym przekonaniu nigdy nie ukażę się Twym oczom o poranku... :D :***

      Usuń
  18. o kurcze, po tej recenzji chyba kupię jeden z nich? A który Twoim zdaniem jest ładniejszy gdybyś miała wybrać 1?

    OdpowiedzUsuń
  19. ten bezyk prezentuje sie przepieknie!

    OdpowiedzUsuń
  20. Kolorki ładne- widziałam je na żywo, ale nie wzięłam bo nie lubię cieni w kremie. Kiedyś miałam jakieś i niestety rozwarstwiały się i ścierały mimo bazy :/

    OdpowiedzUsuń
  21. Przez ostatnie miesiące cienie w kremie to mój hit i czuję, że tak zostanie jeszcze trochę :) Tych akurat nie mam, ale mam parę innych z Essence i Catrice i to moje ulubieńce :) Faktycznie, nie do zdarcia.

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja też mam ten jaśniejszy odcień i potwierdzam - jest naprawdę bardzo, bardzo wytrzymały! I jaki piękny! :D

    OdpowiedzUsuń
  23. a ja ich durna nie wzięłam jak je widziałam! chyba będę musiała naprawić ten błąd, oby tylko nikt mi ich nie wykupił :P

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja wzięłam wszystkie 3 ze względu na trwałość własnie... Są świetne;)

    OdpowiedzUsuń
  25. U mnie w ogóle nie ma tej limitowanki i muszę się smakiem obejść:(((( te cienie w kremie są naprawdę przepiękne na Twoich oczach:)

    OdpowiedzUsuń
  26. kupiłabym ale jak dla mnie mają za krótką datę ważności.

    OdpowiedzUsuń
  27. Nigdy nie przepadałam za cieniami w kremie, ale może się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Chciałam je dzisiaj kupić ale ostał się tylko ten biały, który średnio mi podpasował.
    A w ich trwałość wierzę, wypróbowałam na dłoni tester i trzymał się tam calutki dzień.Ech żałuję, że sie nie załapałam bo te dwa są świetne.

    OdpowiedzUsuń
  29. mam tłuste powieki, więc troszkę się boję takie kupić..

    OdpowiedzUsuń
  30. swietne!!! bardzo mis ie podbaja i pieknie wygladasz:)

    OdpowiedzUsuń
  31. Jestem oczarowana tymi cieniami w kremie. Maluję się właśnie tak jak na ostatnim zdjęciu. Zawsze używam cieni inglota, ale marzyły mi się cienie w kremie, żeby zaoszczędzić trochę czasu rano ;) Mam nadzieję, że gdzieś je dorwę.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  32. są super, a trwałość rewelacyjna!! ;)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...