Z Luśkowych cieni znałam do tej pory tylko jeden kolor - raisin. Uwielbiany przeze mnie i używany intensywnie od około roku tak, że w pudełeczku zaczęły być widoczne niepokojące prześwity dna. No i był mus rozejrzeć się za nowym opakowaniem. W trakcie poszukiwań trafiłam na korzystną aukcję z kilkoma słoiczkami, w tym moim ulubieńcem. Ilość absolutnie nie zbiła mnie z tropu, mało tego tego - postanowiłam tę aukcję bezwzględnie wygrać! (cieni nigdy dość, prawdaż :D) Koniec końców sześć słoiczków osiągnęło cenę 51zł, co wywołało banana na mym licu i niecierpliwe przebieranie krótkimi nóżkami w oczekiwaniu na listonosza :))
Cienie są pięknie błyszczące, mienią się milionem roziskrzonych drobinek, świetnie pracuje się nimi na bazie ArtDeco. Kolory mogą tracić na intensywności podczas rozcierania, ja natomiast zwykle wklepuję cień w powiekę, więc nie mam do pigmentacji żadnych zastrzeżeń. Ciężko jest uchwycić efekt na zdjęciach, bo cienie najlepiej wyglądają w ruchu, na zdjęciach rozmazanych wychodzi ich prawdziwe oblicze :)
Trzy pierwsze kolory przemianowałam już na rozświetlacze - są idealne w tej roli :))
Mnie się bardzo podoba raisin, bardzo ładny kolor:)
OdpowiedzUsuńbardzo go lubię i często po niego sięgam, jest świetny do dzienniaków :)
Usuńwszystkie są jak najbardziej "moimi" kolorami:)
OdpowiedzUsuńRoyal Purple :ślina:!!!
OdpowiedzUsuńjest odlotowy :D
Usuńkolorki fajne, jednak ja wolę mniej błyszczące :P
OdpowiedzUsuńa ja lubię błyskotki :)
UsuńŚliczne:) Też bym takie chciała:) Zwłaszcza ten raisin:)
OdpowiedzUsuńŚwietliki niesamowite, ale naprawdę ładne. Będę kolejne w moich łapkach. :D
OdpowiedzUsuńkocham świetliki :D
UsuńPiękne kolorki :) jestem ciekawa jak się będą wszystkie sprawdzac ;)
OdpowiedzUsuńsprawdzają się świetnie, bo mam je już jakiś czas :) trzech najjaśniejszych używam jako rozświetlaczy twarzy głównie, reszty jako typowe cienie :)
Usuńja mam tylko podkłądy i róże z Lucy. Póki co, nie żałuję że je kupiłam. Próbki są ogromne i można je dogłębnie i na wskroś przetestować. Muszę się zobaczyć te cienie - to dobra inwestycja, bo się nie psują :) Royal Purple to mój typ :)
OdpowiedzUsuńja róży i podkładów mineralnych używałam tylko z Everyday Minerals, i to wielki temu, natomiast cienie co i rusz jakieś, są bardzo fajne :)
UsuńMocha Shimmer jest piękny! :)
OdpowiedzUsuńjest :)
UsuńMi też się bardzooo podoba:)
UsuńSmakowita ta luśkowa Mocha.
OdpowiedzUsuńcudne te cienie ! :))
OdpowiedzUsuńMam kilka w wersji testerów, bo kiedyś skusiłam się na wersję Demo z wieloma produktami w wersji testerowej. Podobno u Annie coś się pozmieniało z wysyłkami i chyba nie opłaca się już tak bardzo kupować przy obecnym kursie $. Ja uwielbiam jej podkłady.
OdpowiedzUsuńslicznosci!purple pieknie wyglada:)
OdpowiedzUsuńZobaczyłam "mocha shimmer" i pędzę na poszukiwania. ;)
OdpowiedzUsuńŚliczne kolorki :) Champage i royal purple przepiękne.
OdpowiedzUsuńpiękne te cienie... raisin mi się najbardziej podoba :)
OdpowiedzUsuńSunkissed mrrr...
OdpowiedzUsuńśliczne kolorki wybrałaś :)
OdpowiedzUsuńkolor champagne prezentuje się pięknie! Sama bym go przygarnęła.
OdpowiedzUsuńhttp://the-beautyoffashion.blogspot.com/
ja z lucy miałam tylko podkłady i primer, cienie wyglądają ciekawie. :)
OdpowiedzUsuńAhh ale zazdroszczę :) Ja wypróbowałam podkład mineralny i przepadłam- świetny jest :)
OdpowiedzUsuńcienie wygladaja cudownie ;)
OdpowiedzUsuń