wtorek, 5 marca 2013

REVLON Just Bitten Kissable balm stain, czyli niezdzieralne kredki do ust


Chwaliłam się wczoraj, że udało mi się okazyjnie nabyć od Kasi kilka drobiazgów. 

Najbardziej ciekawiły mnie Revlonowe mazidła kredkowe. Nagrzana byłam na nie od pierwszego wejrzenia netowego, potem mój zapał lekko ostygł po pierwszych macankach i wąchankach w Dougim. Owszem - pomiziana nimi ręka nie dawała się tak łatwo domyć, więc trwałość rewelacyjna, ale odrzucał mnie ten mentolowy zapach, który nie do końca odpowiada mi na ustach.

Ale ciekawość gdzieś tam pozostała i ostatecznie, za sprawą Obs wylądowały u mnie dwa letnie cukiereczki: 015 cherish devotion i 040 rendez-vous.








zdjęcia w różnym świetle


No i co? No i pstro:)

Kredki są supertrwałe - nosiłam różową przez całe wczorajsze popołudnie. Jadłam, piłam, robiłam demakijaż, a rano i tak miałam na ustach poświatę koloru, która przebijała przez nudziakowy błyszczol.
Są plastyczne, dość łatwo się nakładają i nienachalnie połyskują. Myślę, że mogą podkreślać suche skórki.

Po raz kolejny przekonałam się, żeby ufac pierwszemu wrażeniu :) Mentol niezmiennie mnie drażni, a sama kredka nie daje nawilżenia jakiego moje usta potrzebują. Ale też nie do tego została stworzona. Czy została? Bo balm w nazwie jakby trochę zobowiązuje. Chyba, że nie.

Dlatego mimo fantastycznych kolorów kredki lądują w kąciku wyprzedażowym [KLIK!], może któraś z Was też ma ochotę zweryfikować swoje zdanie na ich temat? :)

***

ps. LOVĘ ICH! :D

38 komentarzy:

  1. Nie używałam jeszcze żadnych kredek do ust, ale ta mi się bardzo spodobała ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. podoba mi się ten róż. Ale nie noszę kolorów na ustach :)

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo ładne kolory :) nigdy nie używałam kredek do ust. Muszę się rozejrzeć po drogeriach ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. obie wygladaja dosc ciekawie choc to nie moje kolory :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Testowałam naustnie ;) i z zachwytu nie padłam.

    OdpowiedzUsuń
  6. właśnie dlatego puściłam je dalej :]
    ale na usteczkach wyglądają Twych bosko :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no może i bosko wyglądają, ale bździnowato się noszą - musiałam się o tym przekonać na własne usta ;)

      Usuń
  7. Róż jest bardzo ladny :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Na ustach prezentują się wspaniale ! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. śliczne :) ale tez mam problem z brakiem nawilżania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no ładne są, takie w sam raz na wiosnę. słabo, że coś co ma balm w nazwie nawet koło balmu nie leżało;)

      Usuń
  10. Ładne, szkoda tylko, że dają mentolem.

    OdpowiedzUsuń
  11. Szkoda, że ma mentol, bo i mnie on bardzo podrażnia :( Ale kredeczki sam ew sobie naprawdę piękne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ano szkoda, ciekawam czy te Cliniqu'owe Chubby Sticki też takie słabe pielęgnacyjnie są. ale nie będę się już o tym przekonywać na własne usta ;)

      Usuń
  12. świetnie się na ustach prezentują :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Na ustach wyglądają bardzo ładnie, ale ja też nie do końca akceptuję mentol...

    OdpowiedzUsuń
  14. nie pstro, tylko teraz przez Ciebie musze lecic i kupic, niedobra kobieto!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to leć do mojego kącika, zaoszczędzisz w razie niewypału!:D

      Usuń
  15. ja mam zamiar kupić jakąś jak będzie promocja w Hebe 8 marca na Revlona :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Wyglądają genialnie, ale ten mentol mnie nie przekonuje...

    OdpowiedzUsuń
  17. podoba mi sie 040 :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Jejku, różowa wygląda cudnie! :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja mam zamiar swój pierwszy kupić niedługo:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Sama nie wiem czy kupić czy nie... Ech ta kobieca, niezdecydowana natura :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Świetnie wyglądają na ustach :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ta czerwona świetnie wygląda na ustach, widząc kredki myślałam, że to takie straszne neonowe kolory, ale na ustach wyglądając super :)

    OdpowiedzUsuń
  23. dobrze wiedzieć, że mają mentol, nie lubię mentolu w pomadkach i błyszczykach

    OdpowiedzUsuń
  24. Kolory naprawdę kuszące, ale szkoda, że podkreśla suche skórki. :/

    OdpowiedzUsuń
  25. Wczoraj oglądałam filmik o blogerkach , trafne uwagi mają chłopaki ;D Chociaż bardziej podobał mi się o hipsterach, widziałaś?
    Co do kredek, to chyba skuszę się w takim razie na te z Clinique :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. obejrzałam chyba wszystkie ich filmiki za jednym zamachem:D moi faworyci to: blogerki, blogerzy, hipsterzy, hejterzy i ludzie na fejsbuku:D
      kurcze, obawiam się, że te Klinikowe mogą się podobnie zachowywać na ustach, ale nie dowiem się dopóki (pewnie w końcu) nie spróbuję:)

      Usuń
    2. Ja mam Clinique, na pewno jest bez mentolu i dość dobrze nawilża. Niebawem recenzja ;)

      Usuń
    3. zajrzę na pewno:)
      to, że Kliniki są bez mentolu to wiem, bo macałam je w Sepho jakiś czas temu. i że trwałe są tak jak Revlonowe. no i kolory fantastiko. ale jakoś nie wierzę w to nawilżanie, choć babeczka zapewniała, że dają bardzo dobre. ale to samo mówiła o balmie YSL, dałam się skusić i ostatecznie szukam dla niego nowego domu, bo moim ustom nie służy.
      no i tak to, o.:)

      Usuń
  26. Dobrze, że trafiłam na Twoją recenzję, chciałam je kupić teraz w piątek przy okazji promocji w Hebe, ale teraz się dwa razy zastanowię zanim to zrobię - nie lubię mentolu na ustach! :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no ja właśnie też nie lubię, ale musiałam się przekonać na własne usta, że nie są dla mnie. na szczęście jedna znalazła już nowy dom, może drugiej też się poszczęści;)

      Usuń
  27. wielki szał już na te kredki minął, a miałam lecieć po nie do Hebe heh

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...