Chwaliłam się wczoraj, że udało mi się okazyjnie nabyć od Kasi kilka drobiazgów.
Najbardziej ciekawiły mnie Revlonowe mazidła kredkowe. Nagrzana byłam na nie od pierwszego wejrzenia netowego, potem mój zapał lekko ostygł po pierwszych macankach i wąchankach w Dougim. Owszem - pomiziana nimi ręka nie dawała się tak łatwo domyć, więc trwałość rewelacyjna, ale odrzucał mnie ten mentolowy zapach, który nie do końca odpowiada mi na ustach.
Ale ciekawość gdzieś tam pozostała i ostatecznie, za sprawą Obs wylądowały u mnie dwa letnie cukiereczki: 015 cherish devotion i 040 rendez-vous.
zdjęcia w różnym świetle |
Kredki są supertrwałe - nosiłam różową przez całe wczorajsze popołudnie. Jadłam, piłam, robiłam demakijaż, a rano i tak miałam na ustach poświatę koloru, która przebijała przez nudziakowy błyszczol.
Są plastyczne, dość łatwo się nakładają i nienachalnie połyskują. Myślę, że mogą podkreślać suche skórki.
Po raz kolejny przekonałam się, żeby ufac pierwszemu wrażeniu :) Mentol niezmiennie mnie drażni, a sama kredka nie daje nawilżenia jakiego moje usta potrzebują. Ale też nie do tego została stworzona. Czy została? Bo balm w nazwie jakby trochę zobowiązuje. Chyba, że nie.
Dlatego mimo fantastycznych kolorów kredki lądują w kąciku wyprzedażowym [KLIK!], może któraś z Was też ma ochotę zweryfikować swoje zdanie na ich temat? :)
Dlatego mimo fantastycznych kolorów kredki lądują w kąciku wyprzedażowym [KLIK!], może któraś z Was też ma ochotę zweryfikować swoje zdanie na ich temat? :)
***
ps. LOVĘ ICH! :D
Nie używałam jeszcze żadnych kredek do ust, ale ta mi się bardzo spodobała ;)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się ten róż. Ale nie noszę kolorów na ustach :)
OdpowiedzUsuńno ja właśnie też niekoniecznie;)
Usuńbardzo ładne kolory :) nigdy nie używałam kredek do ust. Muszę się rozejrzeć po drogeriach ;)
OdpowiedzUsuńobie wygladaja dosc ciekawie choc to nie moje kolory :P
OdpowiedzUsuńTestowałam naustnie ;) i z zachwytu nie padłam.
OdpowiedzUsuńwłaśnie dlatego puściłam je dalej :]
OdpowiedzUsuńale na usteczkach wyglądają Twych bosko :>
no może i bosko wyglądają, ale bździnowato się noszą - musiałam się o tym przekonać na własne usta ;)
UsuńRóż jest bardzo ladny :)
OdpowiedzUsuń015 wygląda świetnie:)
OdpowiedzUsuńNa ustach prezentują się wspaniale ! :)
OdpowiedzUsuńśliczne :) ale tez mam problem z brakiem nawilżania
OdpowiedzUsuńno ładne są, takie w sam raz na wiosnę. słabo, że coś co ma balm w nazwie nawet koło balmu nie leżało;)
UsuńŁadne, szkoda tylko, że dają mentolem.
OdpowiedzUsuńtaa, nijak do nich ten zapach nie pasuje:)
UsuńSzkoda, że ma mentol, bo i mnie on bardzo podrażnia :( Ale kredeczki sam ew sobie naprawdę piękne!
OdpowiedzUsuńano szkoda, ciekawam czy te Cliniqu'owe Chubby Sticki też takie słabe pielęgnacyjnie są. ale nie będę się już o tym przekonywać na własne usta ;)
Usuńświetnie się na ustach prezentują :)
OdpowiedzUsuńNa ustach wyglądają bardzo ładnie, ale ja też nie do końca akceptuję mentol...
OdpowiedzUsuńnie pstro, tylko teraz przez Ciebie musze lecic i kupic, niedobra kobieto!!!!
OdpowiedzUsuńto leć do mojego kącika, zaoszczędzisz w razie niewypału!:D
Usuńja mam zamiar kupić jakąś jak będzie promocja w Hebe 8 marca na Revlona :)
OdpowiedzUsuńWyglądają genialnie, ale ten mentol mnie nie przekonuje...
OdpowiedzUsuńpodoba mi sie 040 :)
OdpowiedzUsuńJejku, różowa wygląda cudnie! :)
OdpowiedzUsuńJa mam zamiar swój pierwszy kupić niedługo:)
OdpowiedzUsuńSama nie wiem czy kupić czy nie... Ech ta kobieca, niezdecydowana natura :D
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądają na ustach :)
OdpowiedzUsuńTa czerwona świetnie wygląda na ustach, widząc kredki myślałam, że to takie straszne neonowe kolory, ale na ustach wyglądając super :)
OdpowiedzUsuńdobrze wiedzieć, że mają mentol, nie lubię mentolu w pomadkach i błyszczykach
OdpowiedzUsuńKolory naprawdę kuszące, ale szkoda, że podkreśla suche skórki. :/
OdpowiedzUsuńWczoraj oglądałam filmik o blogerkach , trafne uwagi mają chłopaki ;D Chociaż bardziej podobał mi się o hipsterach, widziałaś?
OdpowiedzUsuńCo do kredek, to chyba skuszę się w takim razie na te z Clinique :)
obejrzałam chyba wszystkie ich filmiki za jednym zamachem:D moi faworyci to: blogerki, blogerzy, hipsterzy, hejterzy i ludzie na fejsbuku:D
Usuńkurcze, obawiam się, że te Klinikowe mogą się podobnie zachowywać na ustach, ale nie dowiem się dopóki (pewnie w końcu) nie spróbuję:)
Ja mam Clinique, na pewno jest bez mentolu i dość dobrze nawilża. Niebawem recenzja ;)
Usuńzajrzę na pewno:)
Usuńto, że Kliniki są bez mentolu to wiem, bo macałam je w Sepho jakiś czas temu. i że trwałe są tak jak Revlonowe. no i kolory fantastiko. ale jakoś nie wierzę w to nawilżanie, choć babeczka zapewniała, że dają bardzo dobre. ale to samo mówiła o balmie YSL, dałam się skusić i ostatecznie szukam dla niego nowego domu, bo moim ustom nie służy.
no i tak to, o.:)
Dobrze, że trafiłam na Twoją recenzję, chciałam je kupić teraz w piątek przy okazji promocji w Hebe, ale teraz się dwa razy zastanowię zanim to zrobię - nie lubię mentolu na ustach! :(
OdpowiedzUsuńno ja właśnie też nie lubię, ale musiałam się przekonać na własne usta, że nie są dla mnie. na szczęście jedna znalazła już nowy dom, może drugiej też się poszczęści;)
Usuńwielki szał już na te kredki minął, a miałam lecieć po nie do Hebe heh
OdpowiedzUsuń