Ten krem BB na pewno nie jest dla początkujących, rozpoczynających swoją zabawę z makijażem, gdyż bardzo łatwo można z nim przesadzić i stworzyć sobie na twarzy maskę betonowo-gipsową ;))
Krycie jest mocne - do całej twarzy wystarcza porcja wielkości małego ziarnka groszku. Jeśli pompka wypluje zbyt dużo kosmetyku, bardziej polecam odłożenie nadmiaru do słoiczka niż nakładanie kolejnych warstw - naprawdę może zrobić kuku, zwłaszcza, jeśli nie ma się idealnie gładkiej buzi ;)
Krem nałożony bez uprzedniego nawilżenia może wchodzić w pory i podkreślać zmarszczki.
Nie wysusza moich kapryśnych policzków i nie wyświeca zbytnio przetłuszczającej się strefy T.
Nie wysusza moich kapryśnych policzków i nie wyświeca zbytnio przetłuszczającej się strefy T.
Nie wymaga szczególnie mocnego matowienia przy mieszanej skórze. Przyprószony samymi meteorytami trzyma półmatowy nos, czoło i brodę około 5 godzin (mamy porę jesienną - nie mam pojęcia jak będzie latem, ale zimą pewnie będzie jeszcze lepiej :) ). Przyprószony Kryolanem anti-shine wytrzymuje tych godzin około 8.
Wynik - rewelacja :)
Jest to podkład dość ciężki, gęsty, więc czuję go lekko na twarzy, ale nie przeszkadza mi zbytnio. Planując jego użycie danego dnia, muszę pamiętać o mocniej nawilżającej pielęgnacji.
nie dość, że nago, to jeszcze po złuszczaniu :) |
Lioele Triple the Solution - światło sztuczne |
Lioele Triple the Solution - światło dzienne |
i na koniec porównanie z innymi kremami BB:
To prawda, krycie jest bardzo mocne :) Pokazywałam jak mocno kryje moje liczne niedoskonałości.
OdpowiedzUsuńno właśnie u Ciebie mnie zachwycił i musiałam też go mieć :)) jak dla mnie rewelka :)
OdpowiedzUsuńMusze wypróbowac. Mam Misshę i jestem bardzo zadowolona, choc nie potrzebuję mocnego krycia ale przyznam, że BB creamy ujednolicają kolor skóry jak nic innego.
OdpowiedzUsuńładny makijaż:)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie na rozdanie do wygrania 100zł
www.styliowo.blogspot.com