Z tego typu mazidłem do ust nie miałam jeszcze do czynienia... i raczej mieć już nie będę ;)
Na plus na pewno zapach - owocowy, przyjemny. Trwałość świetna - kilka godzin. Kolor w sumie też niezły. Jednak krycie jak dla mnie fatalne... Podkreśla każdą niedoskonałość, każdą suchą skórkę. Nierównomiernie wnika w skórę. Masakrycznie wysusza. Trzeba mieć naprawdę usta w idealnej kondycji, aby ten specyfik wyglądał na nich dobrze. Jest odporny na rozmazywanie (na zmywanie zresztą też ;)).
Jestem w stanie zaakceptować go jedynie w połączeniu z błyszczykiem, jednak wtedy jego trwałość zdecydowanie się zmniejsza. No i nie daje mi to i tak komfortu ust nawilżonych tak jak lubię.
"true love" nie do końca wyschnięte, a już fatalne ;) |
"true love" + błyszczyk "berry me!" |
cena - 9zł bez grosza
wow ale soczysty kolor!! super :)
OdpowiedzUsuńmnie tez te lipstainy nie przekonują ale u Ciebie i tak ślicznie wyglądają :) no i te usta mmm
OdpowiedzUsuńKolor jest przepiękny i to właśnie on skusił mnie do zakupu :)
OdpowiedzUsuńwow, na twoich ustach wygląda świetnie!
OdpowiedzUsuńno w sumie macie rację, może i wygląda fajnie, soczyście, ale w noszeniu dla mnie jest fatalny - zresztą już poleciał w dobre ręce, więc już sobie nim głowy nie zawracam :))
OdpowiedzUsuńKolor cudny, ale nie dla mnie bo moje usta się łatwo wysuszają
OdpowiedzUsuńnasycony piękny kolor :)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor taki soczysty;-)
OdpowiedzUsuń