środa, 29 maja 2013

nieświeże włosy? zapleć się!


Macie tak czasami, że kładziecie się spać z porządnie jeszcze wyglądającymi włosami, a po przebudzeniu Waszym oczom ukazuje się lekko nieświeży kołtun? 

Bo ja tak mam częściej niż często. Śpię na twarzy, z głową pod poduszką, i ciężko mi na drugi dzień ogarnąć ten mój lichy włos tak, żeby wyglądał jako-tako. 
Dlatego plotę. Najczęściej dobierańce. Nie skupiam się jakoś szczególnie na przedziałkach, w sumie to im większy chaos, tym bardziej odwraca uwagę od stanu włosia.
 Ale jak tak patrzę na zdjęcia, to wyszło mi jakoś za porządnie tym razem;)


Pleciecie? Czy radzicie sobie jakoś inaczej z nieogarniętymi kosmykami?
:)


52 komentarze:

  1. Dokładnie taki sam sposób - zwłaszcza na włosy z przodu, "tył" można jeszcze jakoś związać. Zwykle francuz albo holender ;)
    Piękne masz włosy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie, najważniejsze to ogarnąć przód, bo tył to już mozna byle jak zamotać:D
      dzięki:)

      Usuń
  2. Extra!
    Ja antytalencie warkoczowe, więc sobie mogę popatrzeć :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ćwicz zatem, ćwicz! :)) ale znam ten ból - moja Sis też nie ogarnia jak ja tak mogę sama sobie pleść:D

      Usuń
    2. Podziwiam, że sama sobie potrafisz upleść! Jak Ty to robisz! :)

      Usuń
    3. nie wiem, zawsze umiałam chyba:D jak byłam mała, to plotłam warkocze koleżance mojej Mam, która miała włosy do pasa:D

      Usuń
  3. świetne warkocze :)
    zapraszam :D

    OdpowiedzUsuń
  4. ja muszę myć codziennie kłaki rano. warkocz nie wchodzi w grę,bo mam krótkie włosy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miałam kiedyś krótkie, więc znam ten ból:)

      Usuń
  5. Bardzo ładne te dobierańce! Sama chciałabym tak umieć :).

    OdpowiedzUsuń
  6. ja nie umiem pleść więc myję:P

    OdpowiedzUsuń
  7. u mnie na drugi dzień włosy są tłuste u nasady, więc taki warkocz nie bardzo sięu mnie sprawdza na nieświeże włosy, za to na świeże jak najbardziej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie też, ale przy tej fryzurze aż tak tego nie widać:)

      Usuń
  8. Ja mam krótkie włosy, muszę je myć codziennie, a jeśli już na prawdę mam sytuację bez wyjścia, a raczej z nagłym wyjściem, to zaplatam dobierańca z grzywki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no bo z krótkimi to już tak jest, że nie da się ich ogarnąć tak łatwo, wiem, bo nosiłam i podziękowałam bardzo szybko i zaczęłam zapusczać:))

      Usuń
  9. Ja jednak stawiam na wodę i szampon ;) w dodatku mam krótkie włosy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie się nie chce czekać aż wyschną (a suszarki nie używam) dlatego myję rano tylko latem, a tak to zaplatańce uskuteczniam:))

      Usuń
  10. ja je najczęściej związuje w koczka ślimaczka, ponieważ z zaplataniem u mnie ciężko - uczę się dopiero :D Ostatnio udało mi się w końcu po długich próbach spleść francuza, który nawet się nie rozwalał :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ślimaczki u mnie tez zdają egzamin:)
      gratuluję pierwszych udanych prób!:))

      Usuń
  11. ja nie potrafie sama plesc wlosow nie widzac ich, jak mialam prawie do pasa to pletlam z boku glowy :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jakbym widziała moją siostrę, wiecznie kłos z boku głowy:D

      Usuń
  12. Ja niestety potrafie zaplesc tylko taki klasyczny warkocz z tylu, do czegos bardziej skomplikowanego brakuje mi trzeciej reki :P Jesli na drugi dzien wlosy nie wygladaja juz za dobrze, ale nie sa jeszcze przetluszczone, to tez radze sobie warkoczem. Zazwyczaj jednak musze myc codziennie ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie codziennie odpada, bo przez większość roku nie chce mi się czekać aż wyschną, a suszarki nie używam, stad moje zamiłowanie do wszelkich zaplatańców:)

      Usuń
  13. wygląda super:) ja również drugiego dnia przeważnie włosy związuję

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak zwiążę włosy to wygląda to u mnie jeszcze gorzej. Skutkuje tylko suchy szampon;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeszcze nie spotkałam suchego szamponu, który by mi odpowiadał zapachem, więc omijam z daleka:)

      Usuń
  15. wooooow, chciałabym tak umieć :)
    Ja po prostu myję włosy codziennie

    OdpowiedzUsuń
  16. Moja koleżanka sobie tak plecie włosy i wygląda rewelacyjnie, chyba spróbuje :)
    Obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
  17. I właśnie z tego powodu żałuję, że mam dość krótkie włosy :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Pięknie Ci to wychodzi. Ja próbowałam wielokrotnie, marzę o duńskich i francuskich warkoczach, ale jestem totalnym beztalenciem warkoczowym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. duńskie i francuskie umiem, bardzo podobają mi się kłosy, ale wychodzą mi masakrycznie za każdym razem:D

      Usuń
    2. Jednakowoż widać, że masz potencjał, więc i kłosy na pewno opanujesz :)

      Usuń
  19. uwielbiam takie upięcie :> cudeńko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twoje są idealne za każdym razem! jesteś moją inspirejszyn i motywejszyn warrrkoczową:D

      Usuń
  20. Pomysł dobry, ale... trzeba umieć pleść warkocze. Niestety ja umiem zapleść komuś, ale sobie... wychodzi beznadziejnie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć pozostaje zatem:)

      Usuń
  21. Niestety nie umiem zrobić sobie takich cudnych plecionek :(

    OdpowiedzUsuń
  22. Mam dwie lewe ręce do upięć, dlatego sięgam po suche szampony ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a mnie zapach większości suchych szamponów doprowadza do podduszenia;) jak kiedyś spotkam jakiś nie_śmierdolący, to chętnie go poużywam:D

      Usuń
  23. Coś wspaniałego :) Ja sobie mogę co najwyżej warkoczyk na grzywce zapleść, bo przy mojej długości nic więcej nie zdziałam ;)))

    OdpowiedzUsuń
  24. Można też włosy umyć chyba. Ale co ja tam wiem, facetem jestem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no jasne, że można. tylko kto ma czas, zwłaszcza w chłodne dni, codziennie czekać aż wyschną? chyba tylko facet. :))
      fajnie, że wpadłeś i do mnie! :D


      Usuń
  25. Najlepsze rozwiązanie w tej sytuacji :-)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...