Kilka dni temu chwaliłam się Wam pewnym świstkiem.
W komentarzach pod notką wspomniałam, że w przededniu egzaminu mamrotałam przed zaśnięciem: 'obiecuję uroczyście, że jak zdam, to kupię sobie Wymarzone Pachnidło!'.
No i zdałam. Cóż więc było robić - powędrowałam do Sephory celem spełnienia przyrzeczenia.
Nagrodą miał być malutki cukiereczek - 30ml Candy od Prady. Poszłam tylko po nią, naprawdę!
Ale co miałam, bidula, począć, skoro łypało na mnie z Guerlain'owego standu wielkie, pudrowo-różowe pudło? Łypało podstępnie, ocierało aksamitnymi kulami, kusiło zapachem i lubieżnie miziało puchatym futerkiem...
Jak mogłam się przed nim bronić, skoro w poniedziałek mam urodziny? No jak?
Jak mogłam się przed nim bronić, skoro w poniedziałek mam urodziny? No jak?
Przecież nasze spotkanie to najoczywistsze przeznaczenie ;))
PRADA - CANDY
30ml - cena 239zł / Sephora
W Candy zakochałam się od pierwszego wsunięcia nosa w rękaw puchatego swetra zimą zeszłego roku. Tzn. zeszłego zeszłego. Ta karmelowa słodycz cudnie otula i rozgrzewa. Jest jak chłodny wieczór w blasku ognia. Jak przytulna knajpka w mokry, jesienny dzień. Jak miękki koc, gdy za oknem wichura. Jak gorące dłonie na nagim ciele.
Poczytajcie o Candy. Jest warta poznania.
Tak czuje ją moja ulubiona Amanda ♥. A tak Nie Muzyczna Pięciolinia.
***
GUERLAIN METEORITES - PERLES DU PARADIS
53g - 279zł / Sephora
30ml - cena 239zł / Sephora
W Candy zakochałam się od pierwszego wsunięcia nosa w rękaw puchatego swetra zimą zeszłego roku. Tzn. zeszłego zeszłego. Ta karmelowa słodycz cudnie otula i rozgrzewa. Jest jak chłodny wieczór w blasku ognia. Jak przytulna knajpka w mokry, jesienny dzień. Jak miękki koc, gdy za oknem wichura. Jak gorące dłonie na nagim ciele.
Poczytajcie o Candy. Jest warta poznania.
Tak czuje ją moja ulubiona Amanda ♥. A tak Nie Muzyczna Pięciolinia.
***
GUERLAIN METEORITES - PERLES DU PARADIS
53g - 279zł / Sephora
światło dzienne |
światło lampy błyskowej |
trochę się namachałam, żeby pokazać kolory - ostatecznie udało się i obyło bez ofiar w kulkach ;) / światło dzienne |
pyłek z dna pudełka / światło dzienne |
światło dzienne |
Rajskie Kule mieszkają w ogromnym kartonowym pudełku. Są wielgachne i jak tak na nie patrzę, to przypuszczam, że wystarczą do końca świata. Futerko jest rozkoszne i doskonale chroni kulasy. I jest puchate i pachnące. I wolę je sto razy bardziej niż ten śmierdzący kawałek gumy, który Guerlain wkłada nam teraz do puszek zamiast welurowej poduszeczki.
Meteoryty w regularnej sprzedaży ważą 30g i kosztują 219zł. Tutaj za 279zł dostajemy prawie 2 razy więcej, bo aż 53g produktu.
Póki co gapię się, głaszczę puchate futerko i zaciągam fiołkami. Pierwsze próby twarzowe przebiegły bezświnkowo - lovę.
podkład - MF 3w1 nude 47
puder - Perles du Paradis
róż - Essence Marble Mania
cień - Lucy Minerals raisin
błyszczyk - Stila <3 Barbie
Poddajecie się czarowi Meteorytów, czy jesteście nieczułe na ich kuszenie? :)
***
***
***
p.s.
Kulasy
są ogromniaste, a ja mam dobre serce, więc postanowiłam się nimi
podzielić. Jeśli któraś z Was ma ochotę na 23 perły (całość = 51szt.) w
opakowaniu zastępczym, to zapraszam tam gdzie zwykle :)***
kulasy przecudowne! <3
OdpowiedzUsuńSliczności:)
OdpowiedzUsuńAle kusisz.... kulasy są fantastyczne.
OdpowiedzUsuńsą uzależniające, to pewnik:)
Usuńteż tak uważam, już na kilku blogach je widziałam!
Usuńsą niezwykle kuszące-tylko ta cena odstrasza!
uwielbiam meteorki :) piękne są!
OdpowiedzUsuńmeteorytki chcialabym miec w swojej kolekcji, bo tak to chyba dziala, ze chce sie miec te najlepsze i najsławniejsze hity kosmetyczne :D natomiast sama ich nie kupie ze wzgledu na rozsadek - nie uzywalabym ich pewnie, wiec szkoda mi pieniedzy. prade dostalam na gwiazdke miesiac temu i do dzisiaj jestem nia oczarowana, wlasciwie z dnia na dzien coraz bardziej, jest cudowna. nie sadzilam, ze kiedys znajde swoj wymarzony, idealny zapach ale jak widac - znalazlam. :)
OdpowiedzUsuńja za każdym razem poddaję się nowej kolekcji, choć obiecuję sobie, że to już ostatnie... jestem słabym człowiekiem;)
Usuńale za to jakim szczęśliwym z każdą nową sztuką! :)
Usuńnie mogę zaprzeczyć:)))
Usuńa Prada jest niesamowita, cały czas się wącham jak szaleniec:D
hahah, ja też, od grudnia bezustannie ;)
Usuńłał, zazdroszczę zakupów :)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę :) jesteś piękna, ajko!
OdpowiedzUsuńdziękuję rumieniąc się:)
UsuńMnie nie kuszą:)mam 3 opakowania i taka ilośc jak dla mnie jest ok:) w sumie mam 90 g:)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę! mnie kuszą niemożliwie, choć po każdej kolejnej puszcze obiecuję sobie, że te są już ostatnie:) ale nie gromadzę ich i prędzej czy później wysyłam w świat - takie dziwne hobby;))
Usuńa ja zawzięcie używam, bo jakoś szkoda mi w świat puścić te, które używam niezykle sporadycznie, mam na myśli pszczoły, może kiedyś faza na nie wróci..
UsuńZapomniałam
Zapomniałam dodać, że robisz piękne zdjęcia!
Usuńdzięki:)
Usuńpszczoły chyba najkrócej u mnie gościły, robiły mi jakąś dziwną fioletowo-siną poświatę na twarzy
meteoryty jak najbardziej mi się podobają, ale te są za różowe jak dla mnie :) w sumie to miałabym problem, które wybrać. ale mój portfel rozwiązuje moje niezdecydowanie - kategorycznie obwieszcza, że nie stać mnie póki co na żadne :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
miałam chwilę zawahania przed zakupem, że okażą się świnkowe - nic bardziej mylnego! efekt jest tak delikatny jak przy każdych innych.
Usuńw końcu doczekasz się swoich, zobaczysz:)
Ta Prada pięknie pachnie:))
OdpowiedzUsuńPiękne kulaski i pasują Ci ;))
OdpowiedzUsuńA faktycznie we wszystkich mógłby być ten puszek ;)
dzięki:)
Usuńno naprawdę, skoro zabrali welurową poduszeczkę, to mogliby dołączyć w zamian coś przyjemniejszego niż te gumowe badziewiaki.
Też po zdanych egzaminach (albo lepiej - zwolnieniu z egzaminu :P ) kupuję sobie jakąś nagrodę :)
OdpowiedzUsuńto najlepsza motywacja! :)
Usuńah meteorki :)
OdpowiedzUsuńJa prawdę mówiąc nie wiem,czy mi potrzebne ^^
OdpowiedzUsuńja też nie wiem czy są mi potrzebne, ale urzekają mnie za każdym razem i jestem wobec tego bezsilna:))
Usuńprzy tamtych gumowcach ten miziasty puszek jest pierwsza klasa, serio serio.
OdpowiedzUsuń:*
Przyjemnie się na to wszystko patrzy! Zrobiłaś naprawdę przepiękne zdjęcia! :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym przygarnęła meteorki, ale cena mnie trochę powala. Zrobię sobie prezent za jakiś czas :) Już samo opakowanie będzie piękną ozdobą na toaletce :)
dzięki:)
Usuńzrób sobie ten prezent, warto mieć moim zdaniem choć jedną puszkę/pudełko tak o, dla samego "miecia". tylko uważaj, uzależniają! :)
Candy od Prady <3 chodź do mamy cukiereczku :>
OdpowiedzUsuńa kysz!
Usuń:D
Zwizualizowałam sobie to lubieżne mizianie ;)
OdpowiedzUsuńA meteorki kuszą. Mam "dragony" i je pokochałam.
Ostatnio wybrałam się do sephory w celu obwąchania candy i dowiedziałam się, że "nie mają nic prady". Chyba będę musiała odwiedzić mniej zaściankową sephorę :)
Dragonów nie miałam, bo kojarzyły mi się z pszczołami, które chyba najmniej przypadły mi do gustu. u mnie Candy w Sepho tylko w najmniejszej 30ml pojemności dostępne. dziwne. ale może i dobrze, bo strzeliłabym sobie w stopę kupując 80tkę, niedajbosze!, zamiast zapłacić czynsz, hah:D
UsuńOj, jakie piękne meteorki! Jak to dobrze, że ja naczynkowo-różowa, to mnie aż tak nie kusi. Do mnie kilka tygodni temu przyleciały białasy i jestem zakochana.
OdpowiedzUsuńbiałasy mnie kuszą niezmiernie:> gdzie kupowałaś?
Usuńwąchałam ostatnio Candy i w sumie nie wiem co sądzić o tym zapachu, z jednej strony mi się podoba a z drugiej, ma coś w sobie co może trochę drażnić :P
OdpowiedzUsuńzgadzam się, może drażnić, zwłaszcza nosy zbyt wrażliwe na nadmiar słodyczy:) mnie na szczęście to nie grozi:))
Usuńja kocham słodkie, wręcz duszące zapachy,ale candy o dziwo!!! mi jakoś nie podchodzi, czaję się teraz na tę nową wisienkową escadę :)))
Usuńoo, zapachy Escady to coś co malowajki lubią bardzo bardzo:))
Usuńmoim ulubieńcem na gorące lato jest Sunset Heat, mam też sentyment do Magnetism'u. Cherry też wpadło mi w oko, ale póki co wystarczy zakupów! :D
Gratuluję egzaminu!
OdpowiedzUsuńFajny pomysł z tym nagradzaniem się!
wow opłaca się takie duże opakowanie;) ja już mam swoje meteorytki, zakupiłam po świętach, póki co nimi się ogromnie jaram i cieszę;)
OdpowiedzUsuńgratuluję własnej puszki! :))
UsuńChyba zacznę szukać pracy, żeby mieć już tą pierwszą pensję i kupić wreszcie meteorytki! Śnią mi się po nocach, długo już bez nich nie wytrzymam- a obiecałam sobie, że dopiero kiedy zarobię cokolwiek to zrobię sobie ołtarzyk dla nich na toaletce. <3 Cóż, ciężko u mnie z obietnicami chyba... A wszystko to przez kosmetyczną blogosferę, bo gdyby nie Wy nigdy bym się o tym cudzie prawdopodobnie nie dowiedziała i nie pałałabym do nich ogromną, póki co, platoniczną miłością! To okrutne! ...i takie słodkie. ;)
OdpowiedzUsuńw końcu się doczekasz:) a im dłużej wytęsknione, tym bardziej będą cieszyć:)
Usuńżyczę Ci rychłego spełnienia tego marzenia!
meteorki piękne :D ich zapach uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńuzależniające są, skubane:))
Usuńkuleczki cudowne ;)
OdpowiedzUsuńa Candy dla mnie są zbyt mało słodkie, co dla wielu jest to nie do pojęcia ;)
każda z nas ma inną wrażliwość na zapachy, przez co odbieramy ją inaczej. i to jest fajne:)
UsuńCo tu dużo mówić, meteory są po prostu przepiękne! I poddałam się ich urokowi w 100 procentach ;)
OdpowiedzUsuńświetnie się nagrodziłaś :D
OdpowiedzUsuńMeteory są przeeepiękne.... ach!
OdpowiedzUsuń