Pierwszy raz poczułam się skuszona tym maleństwem, gdy zobaczyłam je u Naczelnej Sroki Blogosfery :)
Potem jakoś o niej zapomniałam.
Pewnego dnia poczułam wiosnę i pomyślałam, że przydałyby się jakieś nowe filtry. A że przypadkiem kończy mi się ulubiony podkład, to zaczęłam szperać w internetach w celu zbadania rynku.
No i znów wpadła mi w oko.
Swego czasu bardzo lubiłam się z Misshą M PC, a dokładnie z jej jaśniejszym odcieniem #21 (#23 robił mi na twarzy cudny szaro-woskowy trupkowaty odcień). Tak więc i w tym przypadku zdecydowałam się na wersję dla wybitnie bladych twarzy.
cytuję za KWC:
Signature Wrinkle Filler to dwufazowy krem BB posiadający działanie
przeciwstarzeniowe i nawilżające, jednocześnie wypełniający zmarszczki i
rozszerzone pory dla zapewnienia rozświetlonej, nieskazitelnej cery.
Faza biała odpowiada za wypełnienia zmarszczek i wyrównanie powierzchni
skóry, faza beżowa wyrównuje koloryt cery.
Krem zawiera w składzie między innymi: Syn-Ake (peptyd silnie rozkurczający, o natychmiastowym działaniu podobnym do botoxu), Decorinyl (peptyd pobudzający i kontrolujący wzrost włókien kolagenowych, zwiększa jędrność i elastyczność skóry), 1HYALUROSMOOTH LS 8998 (pochodna kwasu hialuronowego o działaniu nawilżającym i wygładzającym), Multivita Ceramide (kompleks retinolu, witaminy E, ceramidów, kwasu GLA o działaniu przeciwzmarszczkowym, antyoksydacyjnym i nawilżającym), Wyciągi z róży, eukaliptusa, mięty, drzewa herbacianego, SLLS (lipid skóropodobny złożony z ceramidów, kwasów tłuszczowych i cholesterolu o działaniu wzmacniającym, ochronnym i utrzymującym nawilżenie skóry).
Krem zawiera w składzie między innymi: Syn-Ake (peptyd silnie rozkurczający, o natychmiastowym działaniu podobnym do botoxu), Decorinyl (peptyd pobudzający i kontrolujący wzrost włókien kolagenowych, zwiększa jędrność i elastyczność skóry), 1HYALUROSMOOTH LS 8998 (pochodna kwasu hialuronowego o działaniu nawilżającym i wygładzającym), Multivita Ceramide (kompleks retinolu, witaminy E, ceramidów, kwasu GLA o działaniu przeciwzmarszczkowym, antyoksydacyjnym i nawilżającym), Wyciągi z róży, eukaliptusa, mięty, drzewa herbacianego, SLLS (lipid skóropodobny złożony z ceramidów, kwasów tłuszczowych i cholesterolu o działaniu wzmacniającym, ochronnym i utrzymującym nawilżenie skóry).
W dużym skrócie: używając tego bebika będziemy piękne, jędrne i młode.
I taka właśnie zamierzam być po wykończeniu tej uroczej buteleczki!
Poniżej testy naręczne:
(podejrzewam, że ten jeden kleksik wystarczyłby na pokrycie całej twarzy, gdyż wsmarowywałam go w tę dłoń i wsmarowywałam i wsmaaarooowywaaałam... aż w końcu poddałam się i resztę pozostałą na palcach wytarłam w chusteczkę, gdyż albowiem ponieważ mam mikro-rączki o bardzo ograniczonej powierzchni wsmarowywalniczej...)
I porównanie z moim ulubionym, niestety kończącym swój żywot, MF (47 nude) :
No i to na razie tyle.
Testy nalicowe wkrótce.
Pewnie jakoś w łikend.
Albo jutro, bo pewnie nie wytrzymam...
:))
cena: od ok.80zł na eBay'u do ponad 100zł na allegro
Używacie kremów BB albo innych azjatyckich smarowideł?
Macie jakieś szczególnie ulubione?
dla mnie bylby za jasny :(
OdpowiedzUsuńa mi się, kurde, ostatnio mój MF zaczął odcinać od szyi i średnio mi z tym - teraz jest ten okres roku gdy jestem najbledsza i dopóki nie złapię pierwszego słońca na szyi, to zmuszona jestem używać naprawdę jasnych podkładów:)
UsuńJa sobie chwalę Holikę Holikę (Agua Petit & Luminous Silk) i Skifooda Honey'owego. Ostatnio zrobiłam come back to azjatyckich smarowideł i oooch~! I mam ochotę na więcej :D
OdpowiedzUsuńdzięki! poryłam trochę w Twoim blogu i widzę tam wiele ciekawostek:)
Usuńchyba Ty.
OdpowiedzUsuń:*
tez go podpatrzylam u Naczlnej ;)
OdpowiedzUsuńI nie powiem nadal mnie kusi.
bo blog Sroki to złooo:))
Usuńoj tam zaraz :P
Usuńczekam na swoją buteleczkę - już jest w drodze z Azji - z przesyłką wyszła mnie ok. 80 zł. Dużo się spodziewam bo moim ukochanym bebikiem też była (jest w sumie nadal) Missha PC.
OdpowiedzUsuńno to wkrótce będziemy porównywać doświadczenia:)
UsuńMisshkę PC 21 wielbię, nawet bardziej od zielonego Lioela. Tę ślicznotę rozkminiałam kiedyś, ale jakoś mnie onieśmiela. Ciekawa jestem koloru, bo ja bardzo lubię look a la Świtezianka (biała cera, zielony włos). Czekam na wyniki próby twarzowej :-)
OdpowiedzUsuńja też lubię bladość, ale tylko zimą/jesienią/wczesną wiosną - jak tylko nadchodzi lato dostaję wścieklizny słonecznej :))
UsuńWidzę że jasny czyli coś dla mnie ;D a jest kryjący czy to typowy BB? I jaki to kolor MF? Czekam na szerszą recenzję ;)
OdpowiedzUsuńkolor MF już uzupełniłam, testy pewnie już dziś:)
UsuńBardzo mnie on ciekawi:))
OdpowiedzUsuńmnie też:D
UsuńJa teraz kupilam BB malo popularnej koreanskiej firmy i musze przyznac, ze sie milo zaskoczylam.
OdpowiedzUsuńJeszcze troszke go "ponosze" i bede musiala cos o nim skrobnac na blogu ;)
Co do tej Misshy, to jeszcze opakowanie jest fenomenalne ;) Moze tez sie skusze? ;)
opakowanie lekutko mnie rozczarowało, ale to drobiazg, liczę że nadrobi wnętrzem :))
UsuńPrzepiękne opakowanie! Ja może na wiosnę rozejrzę się za jakimś bb kremem :-)
OdpowiedzUsuńpotestuj próbki, kto wie, może coś Ci przypasuje:)
UsuńPokazuj piękna to cudeńko szybko!:) ja jako bardzo bladolica ciekawa jestem czy ten kremik byłby dla mnie w ogóle dobry:)a propos cen na ebayu sa o niebo korzystniejsze niz te na allegro, musze się w koncu przełamać i tam coś kupić :)
OdpowiedzUsuńjuż nałożony, zdjęcia zrobione, później do nich siądę i postaram się jeszcze dziś pokazać jak wygląda na buzi - jest naprawdę bardzo jasny:)
Usuńa co do ebay'a, to kolejny raz upewniłam się, że wymiata - darmowa wysyłka w większości przypadków i paczka z Korei idąca 5 dni roboczych, rewelka!
O tak słyszałam o teh szybkiej wysyłce, jak tylko wpadnie mi więcej grosza to poszaleje na ebaju :D juz wolę poczekać parę dni więcej niz slono przepłacać :)
Usuńw takim razie czekam :)
Uwielbiam azjatyckie kremy BB za te jasne kolory!
OdpowiedzUsuńJa używam BRTC Blemish Recover Balm - też jest taki jaśniutki. Ma zabójcze krycie- czasem aż za mocne, więc żeby nie było efektu maski i żeby nie był zbyt jasny, mieszam go z odrobiną Under 20 w odcieniu 120 i jest genialnie :) Właśnie mam zamiar zamówić nowe opakowanie na ebay :)
ten jest naprawdę jasny! żałuję, że nie mam już Misshy PC, chętnie bym je teraz porównała.
Usuńno i też rewelacyjnie kryje, myślałam, że ten krem/baza jakoś odejmie mu właściwości kryjących, ale nic takiego nie ma miejsca.
popróbuję jeszcze jak się łączy z innymi podkładami, może będę miała szanse wykończyć te zbyt ciemne:)
Jeśli sięgnę jeszcze po azjatycki bb krem to pewnie będzie to właśnie ten, ale na razie idzie do mnie bb diora :-)
OdpowiedzUsuńKusi mnie on od dawna i jest na liście obok Ginvery jako ostatni krem do wypróbowania, więcej nie zniosę poddaję się. Z Misshą PC nie mam za dobrych wspomnień bo zrobiła mi na twarzy masakrę ale i tak mnie korci...
OdpowiedzUsuńPewnie też wybrałabym 21 bo 23 robi ze mnie trupa.
Jak miałam bardzo posuniętą chcice na azjatycki BB, to w któryś zakupach znalazłam próbaska tej Mishy i oczywiście była za jasna :/
OdpowiedzUsuńA co do pytanie na końcu posta - moimi ulubionymi BB były te z serii 'herbatkowej' SkinFood :)
jakie śliczne opakowanie :) nigdy nie miałam azjatyckiego kremu bb. używam niby kremu bb z garnier choć wiem ,że to nie jest prawdziwy krem bb :) ale jest okej :)
OdpowiedzUsuńbardzo bym chciała go wypróbować, samo opakowanie jest przepiękne, tylko cena ciut za wysoka jak dla mnie ;(
OdpowiedzUsuń