poniedziałek, 15 sierpnia 2011

--- ESSENCE Ballerina Backstage - lipgloss / błyszczyk 01 wear your little tutu & 02 on your gracile tiptoe - recenzja & swatche ---

01 wear your little tutu

02 on your gracile tiptoe
krycie / konsystencja:
błyszczyki mają krycie całkiem przyzwoite, jasny kolorek to taki truskawkowy shake :)) pewnie byłby bardziej odpowiedni dla nieopalonej buzi, natomiast pomarańczka wcale nie jest taka pomarańczowa jak się wydaje na pierwszy rzut oka - na moich ustach to taka pomarańczka złamana maliną, albo porzeczka ;)) konsystencja jest kremowa, lejąca i klejąca - włosy oczywiście poprzyklejane do ust na potęgę ;)



trwałość / aplikacja:
fajny aplikator - taki pędzelek pencil/kulka, nabiera ilość produktu odpowiednią do pokrycia jednej wargi, przynajmniej u mnie ;) trwałość przyzwoita - bez jedzenia i picia wytrzymał około 4 godzin




ogólnie:
za tę cenę (niecałe 8zł) całkiem przyzwoity i przyjemny w noszeniu - gdy nie ma wiatru ;) po użyciu zaobserwowałam przesuszenie ust - co jednak może się też wiązać ze spędzeniem jednego dnia na słońcu bez żadnej ochrony na ustach - także ta sprawa będzie jeszcze badana i aktualizowana ;))

5 komentarzy:

  1. nie cierpie kiedy wlosy dzieki blyszczykowi lepia mi sie do ust - dlatego mam tylko 2 blyszczyki ;))

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten pierwszy wygląda okropnie na ustach. bardzo nieestetycznie, już nawet nie chcę szukać skojarzeń. :/ Drugi zaś wygląda cudownie. pięknie Twe usta z nim wyglądają. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Drugi wygląda bardzo fajnie na Twoich ustach, pierwszy mi się nie podoba..
    Strasznie blady.

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda, że ten jasny się tak zbiera w załamaniach. A ten pomarańczowy bardzo ładny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. pomarańczowy uwielbiam i noszę go ze sobą cały czas, przekładam tylko z torby do torby :D

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...