światło dzienne |
opakowanie:
szklany, masywny zakręcany słoiczek - bardzo lubię taką formę, mam pewność, że kosmetyk jest dobrze chroniony grubą warstwą szkła i nic mu nie będzie nawet po upadku z toaletki.
aplikacja / konsystencja:
aplikacja jest bajecznie łatwa, róż jest kremowy, jedwabisty, wykończenie ma satynowe, bez zbędnego błysku na policzkach. dobrze współpracuje ze skórą, jest plastyczny. kłopotem może być wydostanie resztek kosmetyku ze słoiczka w wypadku gdy mamy długie paznokcie.
światło słoneczne - widać drobinki, które nie są jednak widoczne na twarzy |
krycie / trwałość:
różyk jest delikatny, może wydawać się jaśniutki i niewidoczny na opalonej buzi, jednak można stopniować efekt kolejnymi warstwami. na podkładzie, przypruszony pudrem utrwalającym wytrzymał na buzi około 5 godzin, więc wynik moim zdaniem bardzo dobry :)
światło dzienne - jedna warstwa różu |
w następnym odcinku serialu "Ballerina Backstage" wystąpią błyszczyki - zapraszam :)
O, faktycznie ładny ten róż, taki naturalny i delikatny. :-)
OdpowiedzUsuńpoluje na ten róż.
OdpowiedzUsuńciekawe jak wygląda na ciemnej karnacji :)
OdpowiedzUsuńŁadny taki delikatny. :-) Nie mam jeszcze nic Baleriny chociaż zastanawiam się nad cieniami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Dodałam Cię do obserw. i zapraszam skromnie do obserwowania mojego bloga. :-)