poniedziałek, 25 listopada 2013

MAYBELLINE Color Whisper


Czyli kolejne smakołyki z Rossmannowej listy nabytkowej. Wybrałam oczywiście dwa delikatesy, bo mocniejsze kolory się u mnie kompletnie nie sprawdzają, tzn. tak sobie kiedyś wmówiłam i się tego uparcie trzymam.


wg KWC:

Maybelline ColorWhisper to pigmenty koloru zatopione w transparentnej, żelowej bazie. Jedwabista formuła z lekkim olejkiem jojoba daje uczucie komfortu i nawilżenia ust. 12 odcieni.

Cena regularna: ok 28zł / 3,3g

Cena w obecnej promocji: niecałe 17zł




Wybrałam nudziakową Mocha Muse  i chłodniejszy róż o nazwie Lust for Blush. 
Sztyfty mają szminkowo-balsamową konsystencję. Kolory, które posiadam nie ślizgają się po ustach masełkowo, jak np Balmy od L'Oreala, nie są też tak wilgotne, ale bardzo łatwo i przyjemnie się je nakłada. No i nie wymagają użycia lusterka, więc miziać można się w każdej chwili. Pachną lekko owocowo (?).




W sztyfcie wyglądają na bardziej napigmentowane niż są w rzeczywistości, ale przecież już nazwa pomadek mówi nam, że możemy spodziewać się delikatnego efektu, więc zaskoczenia nie było. Trwałość nie powala, ale do pierwszego posiłku możemy cieszyć się kolorem. Szminka nie podkreśla suchych skórek i załamań, jest lekka, niewyczuwalna na ustach i nieklejąca. Nawilżenia nie zanotowałam, ale i wysuszenia po 3 dniach testów brak, więc możemy się dalej kolegować.

Na zdjęciu w lewym górnym rogu usta tylko z pomadką ochronną, pod nim ze sztyftami Maybelline nasmarowanymi dość obficie w celu ciut wyraźniejszego pokazania koloru:




Nosicie takie delikatesy, czy wolicie mocno podkreślone usta?



42 komentarze:

  1. wole mocne bo sama mam dość ciemne usta:) ale prezentują się ładnie

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam delikatesy :) Nabyłam ostatnio nr 120.

    OdpowiedzUsuń
  3. To już wiem co za chwilę kupię w Rossmannie :-)
    __________________________________________________
    http://rozowyswiatmarthe.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Masz taki piękny kształt ust, że aż proszą się o mocniejsze podkreślenie :) Mam nadzieję że kiedyś się do tego przekonasz ;) Co do pomadek, to jakoś nie wyróżniają się niczym od innych, więc na szczęście ich zakup mnie nie kusi :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. taak, już kilka osób mi to mówiło:) i Wy kiedyś, gdy pokazałam się na blogu z czerwonymi ustami nakrzyczałyście na mnie, że mam nosić kolory, ale ja dzik jestem i nie umiem i już!:))

      Usuń
  5. Ja się skusiłam na odcień 150 fuksjowy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja najpierw wymazałam całą rękę testerami i miałam tęczę przed oczyma i zgłupiałam od nadmiaru wrażeń:)) wybrałam zatem, jak zwykle, najbezpieczniejsze opcje:)

      Usuń
  6. Kupiłam Lust For Blush ale jeszcze nie używałam :) ale na Tobie bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  7. świetne kolory ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Oba piękne, ja lubię takie delikatesy :) Właśnie zastanawiałam się nad Whisperką, ale ostatecznie kupiłam kredkę z Bourjois :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też macałam Burżujowe i, chyba, Astorowe kredki, ale po słabych doświadczeniach z Revlonowymi jakoś odpuściłam:)

      Usuń
  9. Kupiłam sobie jakiś czas temu odcień coral coś tam cos i kocham <3 muszę jescze jakieś kolory zakupic :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie w koralach nie do twarzy, ale fakt - jest z czego wybierać w tej tęczy whisperków:)

      Usuń
  10. Właśnie zapragnęłam je sobie kupić <3

    OdpowiedzUsuń
  11. ja mam Mad for Magenta z tej serii, zastanawiałam się nad Lust for Blush ale mam wrażenie, że jest dla mnie odrobinę za jasny ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Do tej pory nosiłam ewentualnie delikatesy, ale najczęściej można było mnie spotkać z "gołymi" ustami. A teraz dla odmiany mam fazę na mocne usta. Odkryłam, że nawet dobrze z takimi wyglądam. Właśnie dopiero co pokazywałam u siebie moją ulubioną szminkę z Manhattanu w odcieniu ciemnego, brudnego różu. Planuję nawet przekonać się stopniowo do czerwieni. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twoja pomadka piękna:) ja mało szminkowa jestem, a już maty to zupełnie nie dla mnie - ale przy Twojej urodzie wygląda bajerancko:)

      posta o rozjaśnianiu dodałam do zakładek, bo coś mnie nosi znów na zmiany i czuję, że może okazać się przydatny:))

      Usuń
  13. Byłam blisko zeby je już kupic ale opanowałąm sie :P:P:P , mam już tyle produktów do ust , że przyda mi się projekt denko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja się na szczęście zapasów pozbyłam, nie mam więc skrupułów:))

      Usuń
  14. Mam dwie pomadki z tej serii i są świetne, te delikatniejsze, ale pewnie na żywo równie pięknie się prezentują;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na żywo też są takie delikatne, ale tonacja jest dobrze widoczna, ciesze się, że wzięłam ciepłą i chłodną:)

      Usuń
  15. Lust for blush wygląda ładnie :) Ja mam Coral Ambition, muszę ją w końcu zeswatchować.

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam Oh la lilac i jestem bardzo zadowolona ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Mam 220 Lust for blush i 620 Bare to be bold, a na wiosnę planuje ponowny zakup 120 Petal Pink. Uwielbiam je, ich proste opakowanie oraz to co robią z moimi ustami. Szczerze i gorąco polecam je wszystkim moim koleżankom bo są moim zdaniem genialne i łatwo dostępne.
    Tak w ogóle przez Ciebie ;) skusiłam się na cielistą kredkę z Max Factor. Kiedyś ją w sumie oglądałam i na tym się skończyło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo się cieszę, że byłam mocą sprawczą nabycia kredki - jest super, może jutro pokażę jaki efekt daje na moim oku:)

      Usuń
    2. Mi się bardzo spodobała, wczoraj rano nałożona wytrzymała do wieczornego demakijażu :)

      Usuń
  18. Wg mnie nawet po przecenie jest to zbyt drogo za taki efekt na ustach..

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja jak wlece na dniach do Rossa chce zapolować na 120 i 130.

    OdpowiedzUsuń
  20. Uwielbiam Lust For Blush, jest idealna :) Już mi się kończy :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no to teraz masz doskonały moment, żeby uzupełnić zapas, albo nabyć nowe kolory:))

      Usuń
  21. Już się bałam, że będę musiała kolejny raz biec do Rossmana ;) Na szczęście wolę ciemniejsze kolorki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szczęśliwie nie kusi nas wszystko co pokazują w internetach, bo można by oszaleć i zakopać się w kosmetykach:))

      Usuń
  22. Mam mocno napigmentowane usta, dlatego stawiam na intensywne odcienie pomadek:) Na Twoich jasnych ustach delikatne róże i nudziaki wyglądają rewelacyjnie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie, a ja mam takie bladziochy, że szokiem jest dla mnie cokolwiek ciemniejszego na ustach:) Ty masz przepiękne i praktycznie nie potrzebujące podkreślania:)

      Usuń
  23. Oba kolory bardzo mi się podobają. Ale mogłabym kupić tylko jeden. Jestem bladziochem i mam niebieskie oczy iiiiii nie wiem co wybrać :D mam czas do czwartku :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Uwielbiam te pomadki! Latem kupiłam aż 3 kolory :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Ależ one ładne!!! ;o Aż żałuję, że się sama nie skusiłam na nie. Następnym razem na bank kupię :)) Na twoich ustach wyglądają bardzo ładne.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...