wtorek, 13 sierpnia 2013

RIMMEL Lash Accelerator Endless


 Wybaczcie tę latarnię na nosie, ale przez ostatnie upalne tygodnie zupełnie nie miałam ochoty na jakiekolwiek szpachle poza filtrami i jakoś tak się odzwyczaiłam od pudrów wszelakich.

na ślepiach dzisiejszy bohater, na brwiach cień Inglot, na ustach różowa bebe


Rimmel Lash Accelerator Endless wg KWC:

Nowa maskara Lash Accelerator Endless, dzięki nowej, unikalnej formule oraz szczoteczce, wydłuża rzęsy do granic możliwości. Formuła z mikro włóknami oraz idealnie chwytająca rzęsy szczoteczka wydłużają je, powodując natychmiastowy efekt. Rzęsy w mgnieniu oka wyglądają na dłuższe. Kompleks Grow - Lash wspomaga naturalny wzrost rzęs. Formułę tuszu tworzą dwa kluczowe składniki:
- ProcapilŸ - aktywny składnik, który poprawia mikrokrążenie w cebulce włosa. Odżywia i dotlenia rzęsy zapobiegając ich wypadaniu,
- keratyna - naturalny budulec włosów i rzęs. Pogrubia, wzmacnia i regeneruje rzęsy, wzmacniając ich odporność na uszkodzenia.
Rzęsy dzień po dniu, są odżywione, wyraźnie wzmocnione, co wspomaga ich naturalny wzrost.
Rimmel Lash Accelerator Endless to również wyjątkowe opakowanie - eleganckie i smukłe, idealnie nawiązuje do korzyści płynących z nowej formuły oraz zapowiadanego efektu rzęs. Oryginalny metaliczny żółty kolor z czarną nakrętką i grafiką oraz paski sugerujące przyśpieszenie w idealny sposób oddają charakter maskary. Maskara Lash Accelerator Endless jest dostępna w kolorze czarnym. Wewnątrz ergonomicznego opakowania znajduje się szczoteczka, która precyzyjnie pokrywa każdą pojedynczą rzęsę i sprawia, że rzęsy są wydłużone w nieskończoność.

 
Cena: 29zł / 10ml






Co tu dużo mówić... początki naszej znajomości były katastrofalne - tusz był mokry, rzadki, na szczotce zbierało się go zbyt dużo, co powodowało kluchy na rzęsach i natychmiastowy efekt pandy.

Odłożyłam niedokręconego brzydala do szuflady i dałam mu miesiąc na dojście do siebie. W tak zwanym międzyczasie był parokrotnie otwierany - raz, dwa razy w tygodniu sprawdzałam czy to już, czy jeszcze nie-e.

Minął prawie miesiąc. I co? Ano psinco. 

Na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć o nim tyle, że jest superczarny i... superczarny.
. Nie wiem czy to wina tej szczoteczki, która nadal zbiera zbyt dużo produktu i drapie mnie w oko. Czy winna jest nadal wodnista, mimo upływu czasu i niedokręconego opakowania, konsystencja. Nie wiem. Wiem tylko, że masakra masakrycznie skleja mi rzęsy, robi babole na końcówkach i odbija się na obu powiekach podczas malowania. A spróbujcie zrobić trening T25 z nią na oczach - opanieludzie! - tusz doskonale wiąże się ze spływającym potem i świetnie podkreśla czarną łuną cały obszar podoczny. Natomiast jeśli już porządnie wyschnie i nie będziemy go polewać potem ani przedtem deszczem, to gwarantuję, że się nie osypie ani nie odbije na powiekach, nawet tych nieprzypudrowanych. To na plus.

To, że na poniższych zdjęciach wygląda wmiarędobrze wynika z tego, ze każdą warstwę na tyle na ile się dało rozczesywałam czystą szczoteczką od Doll Eyes. 

Nie jest to oczywiście moje ostateczna opinia na temat tego tuszu, a jedynie pierwsze, drugie, piąte i siódme wrażenie. Zamierzam używać jej systematycznie, codziennie, przez jakiś czas i zobaczymy, czy zmienię zdanie.


 Zauważyłyście, że rzęsy me (mimo krzaczastości-po-Rimmelowej) są dłuższe niż przy ostatniej recenzji tuszu?[KLIK!]. Dwa miechy miziania Revitalashem już daje efekty. Jaram się!


Miałyście do czynienia z tą maskarą? 
Macie o niej inne zdanie? Ciekawa jestem jak się u Was sprawuje.




29 komentarzy:

  1. Ja natomiast jestem tym tuszem zachwycona :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też, u mnie robi super rzęsiska :)

      Usuń
    2. jamapi - nie widzę u Ciebie recenzji, będzie wkrótce?:)
      Idalia - ale nie mylisz go ze starszą wersją - Volume Accelerator? jeśli nie, to pragnę jak najszybciej zobaczyć ją na Twoich rzęsach:)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. do pięknych im jeszcze trochę brakuje, ale działam w tym kierunku:)
      dzięki!

      Usuń
  3. nie wiem czy o zasługa revitalash czy tuszu, ale rzęsy masz długaśne;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Już miałam napisać, że wolę grubsze szczoteczki, ale jak zobaczyłam twoje rzęsy to mnie zatkało ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie mam cierpliwości do maskar, z którymi trzeba kombinować. Rozczesywanie włosków czystą szczoteczką nie należy do przyjemności. Wolę zainwestować w kosmetyk, który nie nastręcza trudności...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja jeszcze dam jej szansę, może w końcu lekko zgęstnieje i będzie bardziej przyjazna moim rzęsom. zobaczymy:)

      Usuń
  6. ejjj chcę ją,podoba mi się jej opakowanie:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a mnie się opakowanie średnio podoba, wolę bardziej stonowane. ale ostatecznie nie o opakowanie tu chodzi:)

      Usuń
  7. Ja polecam Maybelline Rocket Volum Express - troszkę bardziej pogrubia, u Ciebie jest taki delikatny efekt, podoba mi się, może kiedyś się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie miałam nigdy żadnego tuszu od Maybelline. dzięki za polecenie, może kiedyś się jej przyjrzę:)

      Usuń
    2. U mnie na blogu recenzja plus zdjęcie, zapraszam jeśli masz ochotę ;-)

      Usuń
    3. bylam, widziałam:) szczota mnie troche przeraża, ale firanki zrobiła Ci niezłe:))

      Usuń
    4. plus zalotka ! Moje rzęsy nie są tak podkręcone jak Twoje ;-) zazdroszczę !

      Usuń
  8. Efekt mi się nie podoba, wydłuża ale rzęsy są jakieś takie nienautralne... Osobiście wolę subtelniej działające mascary ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie też mam wrażenie, że wygląda to jakoś sztucznie - pewnie jest w tym trochę winy Revitalash'a i tego, że rzęsy mam w tej chwili mocno nierówne, ale inne tusze nie robią mi takich sterczących patyków, więc coś jest nie halo:)

      Usuń
  9. Piękne, długie rzęsy !

    OdpowiedzUsuń
  10. Podoba mi się szczoteczka. Efekt średnio :)

    OdpowiedzUsuń
  11. WOW ale masz piękne, długie rzęsy. Sam tusz mnie nie zainteresował- mam za cienkie rzęsy na takie mokre maskary, poza tym lubię te pogrubiające.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie, ta jej mokra konsystencja u mnie też średnio się sprawdza, ale będę jeszcze próbowała ją oswoić

      Usuń
  12. jakie masz śliczne oczy!
    a rzęsy - hoho cudo!

    OdpowiedzUsuń
  13. Ładne masz rzęsy,ale co do tuszu nie zachwycił mnie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja jej jeszcze nie kupiłam i raczej się nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  15. toga costume
    nice post ..........
    thanks for sharing useful info

    OdpowiedzUsuń
  16. uwielbiam ten tusz, jeden z lepszych jakie używałam, u mnie efekt woow :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...