Podkładu byłam bardzo ciekawa, mając nie wiem dlaczego (przecież to dwa różne produkty!) cały czas w pamięci Rimmel'owego żelka, którego kochałam miłością wielką, a która to miłość została mi nagle i brutalnie odebrana wycofaniem produktu z drogerii.
wg KWC:
Nowy podkład Rimmel Stay Matte zapobiega świeceniu się cery, a dzięki zastosowaniu mikrosferycznych pudrów skóra jest jedwabiście gładka i miękka. Lekka, kremowa formuła podkładu wyjątkowo łatwo rozprowadza się na skórze, a w połączeniu z emulgatorami żelowymi płynnie i równomiernie łączy się ze skórą bez rolowania się i efektu maski. Matowe wykończenie zawdzięcza opatentowanej japońskiej formule żelu pielęgnacyjnego. Zawarty w podkładzie kaolin zapewnia matową, lecz promienną cerę. Zawiera bardzo lekki matujący puder, wszystko po to, by stworzyć nieskazitelne, jedwabne, wolne od błyszczenia się wykończenie makijażu, które utrzymuje się cały dzień, pozostawiając skórę świeżą i naturalnie matową.
Podkład może także pochwalić się nowym opakowaniem, dziewczęcą, smukłą linią oraz tubką w kolorze czystej bieli. Jest ona lżejsza, wygodniejsza i bardziej praktyczna, niż szklane opakowania. Przyciąga wzrok fioletową zakrętką oraz symbolem ikonicznej korony Rimmel. Rozbudowana gama 7 odcieni oznacza, że każde kobieta znajdzie odcień dla siebie.
Cena: ok. 21zł / 30ml
strona lewa: przedramię / strona prawa: żuchwa |
Tubka to forma opakowania, jaką bardzo lubię, wspominałam o tym nie raz: możliwość zużycia produktu do końca mocno do mnie przemawia. Konsystencja kremowa, średnio gęsta i treściwa. Wykończenie satynowo-pudrowe z naciskiem na pudrowe, dla mnie ciut za bardzo. Krycie mocne, druga warstwa kompletnie zbędna. Kolor, który wybrałam - idealny dla mojej cery. Wahałam się pomiędzy nim, a ton jaśniejszym i dobrą decyzją było jednak bazowanie na przygodzie z żelkiem, bo wtedy też setka była dla mnie w sam raz. Podkład trwa na twarzy do demakijażu, nie zmienia koloru, nie znika, ale dość mocno brudzi telefon.
I teraz tak.
Niby wszystko jest super. Krycie - rewelacyjne, kolor - idealny, wykończenie - pudrowe, niewymagające przyprószania sypańcem, trwałość - świetna. Jednak wytrzymałam niepełne trzy dni testów i poległam. Dziś zmyłam go niedługo po nałożeniu.
Dlaczego? Ano dlatego, że jest to wg mnie podkład dla młod(sz)ej buzi, nie dla takiej staruszki jak ja:)
Bardzo mocno czuję ten mat na twarzy, jest dla mnie za ciężki, niewygodny, nie wiem, męczę się z nim. Mimo, że cerę mam mieszaną i z przebarwieniami, to aż taka maska mi niepotrzebna. Bo tak się czuję ze Stay Matte - jak w doskonałej masce. Buzia jest piękna, jednolita, wygładzona. Wszędzie poza okolicami oczu i ust, które mam pomarszczone, gdyż ciągle zapominam, żeby się tak dużo nie śmiać, bo to zmarszczkogenne:)) Podkład podkreśla moje zmarchy niemożebnie. A tego, my - staruszki, nie lubimy.
Także jeśli jesteście młode i jędrne, a jednak potrzebujecie coś ukryć i lubicie matową skórę, to jest to podkład dla Was. Oczywiście to tylko moje zdanie i wcale nie musicie takie być, żeby się z nim polubić:)))
***
Podkład dołącza do rozdania, które kończy się w niedzielę. Będą więc dwa losowania, dwie nagrody, być może jedna zwyciężczyni - jeśli maszyna losująca wybierze ją dwa razy.
Zapraszam pod warunkiem, że nie przeszkadza Wam, że produkt był macany i w użyciu przez trzy dni.
Są dwie opcje:
1.
JEŚLI JUŻ SIĘ ZGŁOSIŁYŚCIE, a macie też ochotę na Stay Matte, to pod swoim komentarzem pod tamtym postem wrzućcie drugi z hasłem "chcę także podkład!"
2.
JEŚLI JESZCZE NIE DOŁĄCZYŁYŚCIE, to także proszę o przejście do postu rozdaniowego, a tam:
- jeśli chcecie tylko zestaw tusz+lakier - wpisujecie jeden komentarz ze spełnionymi warunkami rozdania
- jeśli interesują Was obie nagrody - dopisujecie pod spodem drugi z hasłem "chcę także podkład!"
Więc wychodzi na to, że najjaśniejszy odcień byłby dla mnie idealny... hm :)
OdpowiedzUsuńnajbezpieczniej capnąć próbkę z drogerii i przetestować:)
Usuńfaktycznie ładnie matuje, mam na niego ogromną ochotę, ale mam już dwa otwarte podkłady (jeden nie do końca dopasowany kolorem, więc może nie powinien się liczyć? ;))) ), a staram się nie robić nie wiadomo jakich zapasów kosmetyków, których potem nie dam rady skończyć, ale chyba w końcu pójdę do Rossmanna pomacać i posprawdzać kolory ;)
OdpowiedzUsuńnienienie, niedopasowanego kolorystycznie podkładu absolutnie nie wliczamy w stan posiadanych mazideł, toż to oczywista oczywistość!:))
Usuńmat jest naprawdę porządny, dla kogoś, kto lubi taki mocny efekt ten podkład będzie rewelacyjnym wyborem:)
ja go zakupiłam i jestem zadowolona
OdpowiedzUsuńno i super:)
UsuńNienawidzę takich ciężkich podkładów :) Wolę polskie pseudo kremy bb :)
OdpowiedzUsuńno ja też nie przepadam za aż tak mocnym efektem, a polskich "bebików" kompletnie nie znam:)
UsuńOj nie lubię takich mocno matujących podkładów, zdecydowanie wolę nawet tłuściochy, które można spokojnie zmatowić pudrem wykończającym aniżeli taką matową maskę zrobioną przez podkład ;)
OdpowiedzUsuńtak, ja też lubię mieć wybór - przypudrować albo nie. ale najbardziej lubię nie czuć, że w ogóle mam coś na twarzy:)
Usuńja go polubiłam ale ja z zasady lubie tego typu formuły :>
OdpowiedzUsuńno toć mówię, że on dla młodych i jędrnych:))
UsuńJestem bardzo ciekawa tego podkładu, bo poprzednia wersja w cielistej tubce zbierała kiepskie recenzje i u mnie także się nie sprawdziła. A jako że lubię konkretny mat to warto by przetestować.
OdpowiedzUsuńnie wiem w sumie czy ta nowa wersja się bardzo różni od starej, ale pewnie - przetestować zawsze warto:)
UsuńJa niby młoda jestem, ale pod oczami i w okolicach ust pierwsze zmarszczki już mam, także u mnie również mógłby się nie spisać ;)
OdpowiedzUsuńkażda buzia inna, więc warto próbować:)
UsuńA spróbowałabym, bo podoba mi się mat, jaki zapewnia :)
Usuńzapraszam na rozdanie zatem:) chyba, że już się zgłosiłaś? nie zaczęłam jeszcze ogarniać zgłoszeń:)
UsuńŁadnie wyrównuje koloryt :)
OdpowiedzUsuńto prawda, wygląda bardzo ładnie, żałuję, że tak ciężko mi się go nosi.
Usuńteż go mam i jeszcze nie używałam ale po Twojej recenzji boję się go... ja to dopiero jestem staruszka i nie chcę byc starą tapeciarą
OdpowiedzUsuńkażdy buziak inny, a Twój ładnie zadbany, więc nie bojaj i do dzieła:)
Usuńwłasnie dzisiaj go użyłam ale bałam się jak nie wiem - no i zakochałam się bez reszty - idealny mat od godz. 10 do teraz a w dodatku krycie jak z fotoszopa!!!! Właśnie napisałam u siebie na fejsie - Dermablend niech się schowa - to jest dopiero ideał!!! No chyba że mnie zapcha i jutro obudze się cała w pryszczach...
Usuńnee, pryszczogenny to on chyba nie jest, przynajmniej u mnie nic się nie wydarzyło po tych trzech dniach, a moje lico kapryśne dość.
Usuńno mówiłam - nie bój się i próbuj, super, że Ci podpasował:)
mat i krycie jest mega, to prawda, ale mnie się po prostu jakoś niewygodnie nosi takie kryjące podkłady. Dermablendu spróbowałam kiedyś raz czy dwa i uczucie miałam podobne, więc coś jest na rzeczy.
u mnie Dermablend przesuszał skórę - po trzech dniach miałam łuszczące się placki dlatego też stosuję go tylko na jakieś wyjścia ale teraz ma już mocnego i tańszego przeciwnika. Oj to dobrze że nie jest pryszczogenny :) bo sie bałam
UsuńChcę ten podkład po waszych opiniach bardziej niż wcześniej- zimą lubię mocne krycie i matowe wykończenie. Staruszka ze mnie ale co tam...
Usuńnie dla mnie taki podkład :)
OdpowiedzUsuńokazuje się, że dla mnie też nie:)
UsuńSzkoda, że tak podkreśla zmarszczki :(
OdpowiedzUsuńno niestety.
Usuńjestem ciekawa jak spisałby się u mnie ...
OdpowiedzUsuńspróbuj szczęścia w rozdaniu, może będzie okazja sprawdzić:)
UsuńChętnie bym go wypróbowała:)
OdpowiedzUsuńzapraszam na rozdanie zatem:)
UsuńMyślę, że zaprzyjaźniłabym się z tym podkładem. Walczę z nadmiernym blaskiem w strefie T. Lubię matowe formuły.
OdpowiedzUsuńZauważyłam, że Rimmel wycofuje dobre podkłady. Swego czasu używałam musu, który na mojej twarzy wyglądał rewelacyjnie. Tuszował drobne niedoskonałości, był stosunkowo jasny. Niestety, z dnia na dzień zniknął z drogerii.
na pewno warto go poznać, bo jest w rozsądnej cenie i naprawdę porządnie wygląda na buzi. podejrzewam, że dla kogoś lubiącego aż tak matowe wykończenie, bez pudru, może okazać się hitem.
Usuńano właśnie, trochę nie pojmuję polityki firm wycofujących dobrze sprzedające się produkty. no ale cóż, nic na to nie poradzimy, my - napełniające im portfele mamy widocznie najmniej do powiedzenia:)
Mam gdzieś jego próbkę. Wygląda bardzo ładnie, ale ja już nie planuję powrotu do podkładów - tylko BB! ;)
OdpowiedzUsuńmnie faza na BB jakoś przeszła, ale niewykluczone, że wrócę, bo niektóre są naprawdę świetne:)
UsuńCiekawa jestem jakby się u mnie sprawdził ten podkład. Szkoda jednak że podkreśla nawet drobne zmarszczki.
OdpowiedzUsuńnajlepiej wziąć próbkę z drogerii i sprawdzić, może się okazać, że Tobie niczego nie podkreśli:)
Usuńo cholercia już się go boję! może jednak zostawię na cięższe czasy ;)
OdpowiedzUsuńnie bojaj:) Siouxie też się bała, a okazało się, że bardzo Jej podpasował:)
UsuńWygląda na to, że ten odcień by mi przypasował, aczkolwiek jeszczemuszę wypróbwać w drogerii :)
OdpowiedzUsuń