Takiego cudaka jeszcze nie nosiłam na paznokciach. Rzadko noszę jasne paznokcie, ale drobinki zatopione w tej mlecznej bazie radośnie migoczą, a ja, jak wiecie, błyskotki bardzo lubię i to mnie przekonało. Niewykluczone, że wrócę do Natury po pozostałe trzy maluchy z tej serii, bo pomału zaczynają się do mnie uśmiechać z Waszych blogów:)
Na zdjęciach widzicie dwie cienkie warstwy Confetti Game, myślę, że z białą bazą jedna będzie wystarczająca. W tej wersji wygląda trochę jak drobinkowy french. Emalia zmywa się bezproblemowo, nie ma potrzeby użycia folii aluminiowej.
Skusiłyście się na któryś lakier z tej serii?
źródło zdjęcia |
175 Joy
176 Game
177 Celebration
178 Fun
176 Game
177 Celebration
178 Fun
Cena: 7,99zł /10ml
***
Przypominam o Rimmelowym rozdaniu, które kończy się jutro w południe:)
no nie, kolejny lakier, który muszę mieć! :D
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie wygląda, szkoda że nature mam tak daleko do siebie :)
OdpowiedzUsuńa ja jestem zawiedziona, myślałam, że będzie ładniejszy :)
OdpowiedzUsuńJak będę w Naturze, to przyjrzę im się z bliska :)
OdpowiedzUsuńNa paznokciach wygląda świetnie, buteleczka nie skusiła mnie jednak do zakupu.
OdpowiedzUsuńsuper wygląda! :))
OdpowiedzUsuńPasuje do zimy :D
OdpowiedzUsuńśliczny jest !
OdpowiedzUsuńJa za brokatami nie przepadam.
OdpowiedzUsuńChciałam bardzo po zobaczeniu zdjęć z neta, teraz mi się odechciało. :(
OdpowiedzUsuńale cudeńko, jak nie lubie białych lakierów tak ten naprawdę mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńWow wygląda super. Ma bardzo dużo drobinek. Jak bym miała któryś wybierać, to na pewno wybrała bym właśnie ten szary.
OdpowiedzUsuń