W poniedziałek przyleciał do mnie kolejny tusz od Rimmel. Ponoć skandaliczny, ponoć rockowy. Sprawdźmy zatem.
Pierwsza maskara, która tworzy rockowy look
rzęs. Specjalna szczoteczka maksymalnie je podkręca i rozdziela. Rzęsy
są teraz pogrubione i podniesione.
Cena: 27zł / 13ml
Cena: 27zł / 13ml
Ano właśnie, cóż tusz nam daje? Daje niezłą czerń, dość porządne podwinięcie rzęs i ich delikatne pogrubienie. Daje również nierozczesane, posklejane kępki niestety. Nie mogę przyczepić się do trwałości, bo nie osypuje się i nie rozmazuje przez dzień cały. Daje radę nawet łzawieniu na wietrze.
Nie daje natomiast rzęsom rockowego wyglądu, o jakim mówią reklamy. Albo ja sobie takowy inaczej wyobrażam. Rzęsy rockowe to piękne czarne wachlarze, a nie kilka sklejonych kępek. I tak, wiem, że coś z niczego to potrafili tylko Niemcy w czasie II wojny zrobić, ale zwykła szczoteczka żółtego Lovely za dyszkę robi z moimi nędznymi rzęsami większe rockowe cuda niż ten czerwony wąż.
No ale czy ktoś powiedział, że każdy tusz musi robić mi dobrze? No pewnie, że nie. Dlatego wierzę więc, że wiele z Was, zwłaszcza długo- i gęsto-rzęsych taki efekt całkowicie usatysfakcjonuje.
Wolicie zwykłe szczoteczki, czy takie dziwadła różne?
Ja lubię zwykłe proste szczoty jak np. w zielonym Rimmelowym bracie LycraFlex :)
OdpowiedzUsuńnie miałam przyjemności z zielonym, ale bardzo dobrze dogadywałam się z czarnym Scandaleyes Retro Glam, choć też miał dość dziwną szczotkę:)
UsuńU Ciebie naturalnie wygląda :) u mnie skleja, ale mega wydłuża, zobacz sobie :)
OdpowiedzUsuńno, naturalnie, a miało być rockowo!:)
Usuńjuż pędzę!
ale fajna szczoteczka, muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńniech Ci podpasuje zatem:)
UsuńJa chyba wolę tradycyjne szczoty, albo te podkręcone w "normalny sposób", czyli np Max Factor 2000 Calories Curved Brush :)
OdpowiedzUsuńja tak samo, rzadko kiedy sprawdzają się u mnie dziwadła szczotkowe:)
UsuńPo prostu bez szału czy też cycek nie urywa... Ja pewnie wsadziłabym sobie tego "węża do oka"...
OdpowiedzUsuńano właśnie, a miało być rockowo!
Usuńale śmieszna szczoteczka :D eh czego to ludzie nie wymyślą aby zainteresować konsumenta :)
OdpowiedzUsuńtaa... za dużo już tego na rynku i szaleją:)
Usuńjakoś tak mi się wydaje że bez szału ;)
OdpowiedzUsuńbardzo bez szału:)
UsuńJa tych wydziwianych szczoteczek nie lubię. Lubię takie łuki, które podkręcają rzęsy.
OdpowiedzUsuńAleż odjechana szczoteczka - nie miałam jeszcze takiej :D Przyznam jednak, że Twoje rzęsy wyglądają pięknie :D
OdpowiedzUsuńJa wolę zwykłe szczoteczki, nie lubię takich dziwaków ani grubasków. Dlatego się na tę nie zdecyduję :)
OdpowiedzUsuńLubię łukowate wygięte szczoteczki, ale unikam dziwadeł, ponieważ w 99% przypadków nie potrafię się nimi posługiwać;)
OdpowiedzUsuńCiekawa ta szczoteczka;)
OdpowiedzUsuńpo tym co widzę u Ciebie to raczej nie jest tusz dla mnie:p
OdpowiedzUsuńSzczoteczka jak z kosmosu. Ja bym sie przy niej prędzej skichała niż pomalowała moje malutkie kikutki.
OdpowiedzUsuń