piątek, 29 marca 2013

przedwiątecznie zakupowo


Nie ma wiosny? Są zakupy!


AUSSIE 
moist
 3 minute miracle

wg. KWC:
Wspaniała 3 minutowa odżywka do zniszczonych, suchych włosów. Nadaje włosom gładkość i jedwabny połysk nie obciążając ich.
Odbudowuje uszkodzone włosy od wewnątrz i na zewnątrz. Australijska 3 minutowa cudowna głęboka kuracja odżywką obiecuje poprawę stanu włosów. Wzbogacona australijską kelpem, miętą, olejem z ziaren słonecznika, aloesem i olejkiem jojoba jest formułą jedyną w swoim rodzaju.
Skład: Water/Eau, Stearyl Alcohol, Cyclopentasiloxane, Cetyl Alcohol, Stearamidopropyl Dimethylamine, Dimethicone, Ecklonia Radiata Extract, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Glutamic Acid, Fragrance/Parfum, Benzyl Alcohol, Edta, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone

Cena: 30zł / 236ml

Odżywka, która przewinęła mi się przed oczyma kilkakrotnie, gdzieś w czeluściach internetów. Kliknięta zupełnie spontanicznie, jako dodatek do pierwotnego planu zakupowego, czyli cudownego wysuszacza lakierowego, którego chwalą wszyscy, a czarę chciejstwa mego przepełniła jakiś czas temu Kasia:


SECHE VITE
dry fast top coat

wg. KWC:
Opatentowana formuła przenika przez warstwy lakieru aż po warstwę bazy, tworząc trwałą, odporną na odpryski i złuszczanie warstwę kosmetyku. Seche Vite zapobiega żółknięciu lakieru, nadaje paznokciom błysk i jedwabisty wygląd.


Cena: ok. 30zł / 14ml


SHISEIDO 
Sun Protection
Liquid Foundation SPF40/PA+++

wg. KWC:
Długotrwały podkład, który zapewnia optymalne pokrycie i niezrównany poziom ochrony przed promieniami UVA and UVB. Zapewnia efekt cery bez skazy. Bardzo trwały efekt, nie zostawia śladów. Nie zmienia koloru, odporny na wilgoć, wodę, sebum. Łatwy w rozprowadzaniu, daje uczucie świeżości, nietłusty. Chroni przed wolnymi rodnikami. Zawiera filtr idealny dla cer hiperwrażliwych. Idealny w czasie zimy. Podkład idealny dla cer z przebarwieniami spowodowanymi promieniowaniem UV
Zapewnia ochronę i efekt kryjący.
Dostępny w pięciu odcieniach. W USA również w wersji SPF43, w Europie może być w wersji SPF30.


Cena: 122zł / 30ml
(powyższa cena jest skopiowana z opisu KWC. w internetowym Dougim kosztuje 145zł)

Podkład o którym czytałam i słyszałam wiele dobrego, ale jakoś nigdy się nad nim na dłużej nie pochyliłam. Liczę, że po jednak pogodynki się mylą i maj nie będzie zimny, tylko upalny, i będę mogła przetestować to niebieskie maleństwo już wkrótce.
Wybrałam najjaśniejszy dostępny w PL odcień - SP40, który do bardzo jasnych nie należy, ale całkiem nieźle stapia się nawet z bladą, poziomową cerą. Swatche na dniach.



Miałyście jakieś doświadczenia z wyżej wymienionymi?
Podzielcie się opiniami:)

niedziela, 24 marca 2013

TOPowe ESSENCE: 16 cool breeze + kolorowo Instagramowo vol. 2


Dzisiaj kolejny z ostatnio nabytych topów.
Z całej trójki chyba właśnie ten od początku podobał mi się najmniej, ale same powiedzcie, czy na tym tle nie wygląda co najmniej interesująco?

  baza: OPI pamplona purple
top: ESSENCE 16 cool breeze

sobota, 23 marca 2013

przywołuję wiosnę gradientowym mani, czyli szybka akcja u Jamapi:)


Krótko i na temat: mamy czas do północy, żeby całą bandą kolorowych makijaży i paznokci przywołać do nas tę spóźnioną cholerę - Wiosnę.
Szczegóły u Jamapi :)



środa, 20 marca 2013

L'Oreal MAT'MAGIQUE, czyli nowy podkład na wiosnę oraz kilka prywatnych słów niecenzuralnych


Na jaką wiosnę?! 
Puknij się w głowę, ślepa kiszko, i spójrz za okno na te dziesięć centymetrów śniegu na daszku karmnika i na stado wściekłych wróbli z błyskawicami w ślepiach! 

Tak... 
A więc o czym to ja miałam... 
A, o tym podkładzie nowym. Lekkim i jaśniutkim (jak śnieg).


 Wypatrzyłam go w Rossie. Cena znośna - niecałe 4 dyszki.
Pomazawszy się testerem - albowiem żuchwowy fragment twarzy miałam nagi i gotowy (i łatwy do ukrycia w kurcie z niedźwiedzia w-razie-czego) - jęknęłam z zachwytu nad jasnością jego. I lekkością. I konsystencją. I już po chwili mknęłam do kasy powiewając szlem.

wtorek, 19 marca 2013

TOPowe ESSENCE: holo topping, please! w wersji czerwonej oraz kilka słów prywaty


Szczęśliwie mamy mieliśmy (post pisałam wczoraj, a dzisiaj znowuśniegunajebało! i obraz lekutko się zmienił) ostatnio same słoneczne dni nad morzem. A jak słońce, to wiadomo - ręka sama sięga po błyskotki.

W minioną niedzielę w roli głównej wystąpiły:

baza: OPI Pretty and Privileged
top: ESSENCE holo topping, please! 

poniedziałek, 18 marca 2013

TOPowe ESSENCE - 08 night in vegas


W sobotę pokazywałam Wam moje nowe toppery od Essence. Od jakiegoś czasu jestem zakochana w holo topping, please!, nie wahałam się więc ani chwili, kiedy zobaczyłam te piękne maluchy na półce.

Dzisiejszym bohater pasuje mi na jesień, bo i w buteleczce i na paznokciach zatopione w bezbarwnej bazie płatki migoczą jesiennymi liśćmi - rudością i złotą zielenią. 

Na pierwszym zdjęciu 2 warstwy toppera na serdecznym, na kolejnych serdeczny - 3, a pozostałe paznokcie - 2.

sobota, 16 marca 2013

I ♥ ESSENCE


Na osłodę słonecznej, acz mroźnej, soboty był mus nabyć po ćwiarze bezowego i orzechowłoskiego z Sowy - to w celu utrzymania prawidłowej objętości powłok zimowych niecnie niszczonych przez Shaun'a T, zwanego też "aspierdalajmiztakimrecovery!".

A tuż obok Sowy podstępnie zieleni się DN, wstąpiłam więc i nabyłam, bo się gapiły...
od lewej: 
15 glitter on me (7,99zł)
16 cool breeze (7,99zł)
08 night in vegas (5,59zł)

piątek, 15 marca 2013

kolorowo Instagramowo


Bawicie się Instagramem?

Ja się wkręciłam w te kolorowanki, wycinanki, rameczki i pierdółeczki.
Wyjęłam kilkanaście insta-fotek z telefonu i zrobiłam dla Was piątkowy-nablożkowy-insta-mix.

polecam otworzyć mix w nowym oknie celem podziwiania zdjęć w ciut większym rozmiarze
pionowo, od lewej do prawej:
1. kudłate balkonowanie
2. dzień kobiet
3. chmurzaste paski
4. lizanie czoła
5. rendez-vous
6-12. kto zgadnie cóż to? :)))

środa, 13 marca 2013

BOURJOIS 1-2-3 Perfect!


To maleństwo przyleciało do mnie w ramach wymianki z Sylwią[KLIK!]
Dopiero się poznajemy, ale już w tej chwili mogę powiedzieć, że godnie zastępuje kończącego swój żywot, mojego ostatniego ulubieńca - Facefinity 3w1 od MF.


Bourjois 1-2-3 Perfect wg KWC:
Pierwszy podkład który posiada trzy pigmenty korygujące cerę. Pożegnaj się z ziemistą cerą i zaczerwienieniami.
1. Żółte pigmenty - redukują cienie pod oczami.
2. Fiołkoworóżowe pigmenty - świeża cera bez plamek i piegów.
3. Zielone pigmenty - maskuje popękane naczynka i czerwone ślady po trądziku.
Podkład jest lekko matujący, długotrwale nawilżający oraz posiada SPF 10.

Cena: ok. 55zł / 50ml


niedziela, 10 marca 2013

Blue Eyed Girl od RIMMEL & Evil Queen od ESSENCE, czyli: mani na przekór pogodzie


Nie będę komentowała tego co widzę za oknem. Ta pizgawica na którą narzekałam wczoraj to doprawdy nic w porównaniu z dzisiejszą przecudowną aurą. Aż zmuszona jestem zacytować klasyka: "znowu śniegu najebało!" - przepraszam wrażliwych.

Poniżej mani w kolorze letniego nieba. Zmalowane i sfotografowane przy panującym nam szczęśliwie, jeszcze dobę temu, słońcu. Dzisiaj otacza nas już tylko Mordor, który sprowokowałam prawdopodobnie tą Złą Królową - przepraszam ponownie, szczerze żałuję mego czynu!


Blue Eyed Girl jest kolejnym, po Funtime Fuschia i Sun Downer, szybkoschnącym lakierem Rimmela w mojej szufladzie. Dwie warstwy wysychają błyskawicznie, a szeroki pędzel jest bardzo wygodny - jedno, dwa pociągnięcia na mojej wąskiej płytce i mani gotowe.
Kosztuje niecałe 12zł.

sobota, 9 marca 2013

Golden Night od My Secret, czyli rozgwieżdżone niebo na paznokciach


Lakier za niecałe 5zł. Złapany z półki w przelocie, całkowicie spontanicznie. Urzekł mnie błyskawicznym schnięciem i delikatnym migotaniem zielono-złotych iskierek. I tym jak cudnie wygląda pokryty moim ukochanym topem z Essence.

Na zdjęciach 2 warstwy.

 I z holo topping, please! na serdeczniaku.
Pierwsze zdjęcie w świetle sztucznym, pozostałe w słońcu.

Czy u Was dzisiaj też tak pizga złem, czy tylko nad morzem wiatr chce pourywać głowy spacerowiczom?;)

piątek, 8 marca 2013

Ciastka na Dzień Kobiet, czyli Subiektywny Przegląd Przystojniaków

Zgapiam pomysł od Aliny i na Dzień Kobiet serwuję Wam moje Najulubieńsze Ciastka ze Świata i Okolic.

Kolejność jest zupełnie przypadkowa, albowiem choćby mnie krojono i rozrywano końmi nie umiałabym wybrać Tego Jedynego Naj.

Enjoy!


Jason Mamoa
Nie muszę chyba pisać, że gdy [spoiler] umarł w GoT[/spoiler](sorry, eM!;)), to obraziłam się śmiertelnie i groziłam porzuceniem serialu?
Jest diabelsko diabelski i mam miękkie nogi jak go widzę. Zawsze.

 Michael C. Hall
Proszę bardzo, może mnie Pan Dexter zawinąć w folię i poćwiartować, nie mam nic przeciwko!

 Heath Ledger
Kocham Go w Candy, w Brokeback Mountain, w Batmanie.
Wciąż nie wierzę, że nie żyje.

Ian Somerhalder
Czy jest Boonem w Lost czy Damonem w Vampire Diaries - te ślepia wymiatają!

Norman Reedus
Odkryty dopiero w The Walking Dead. Barrrdzo męski brzydal. Mru.

 Leonardo DiCaprio
Od This Boy's Life i Gilberta Grape'a, przez Titanica, Basketball diaries, Romeo i Julię, Incepcję, Krwawy diament, Niebiańską plażę po Shutter Island, J.Edgara i Django - nie ma filmu, w którym nie byłby fantastyczny. Ale może jestem nieobiektywna, gdyż kocham się w Nim od lat. 

 Jake Gyllenhaal
Za Brokeback Mountain, za Jarhead, za Love and other drugs, za Brothers, za Source code i wreszcie za End of watch. Najpiękniejszy z łysą głową. Mniam.

George Clooney
W tym przypadku chyba nie muszę nic pisać. 
Im starszy tym smaczniejszy. Love me, thrill me, kiss me, kill me, George!
  
Mateusz Kościukiewicz
Odkrycie zeszłego roku. Sama nie wiem co w nim jest takiego, ale robi mi chłopak i nic na to nie poradzę.

 Tomasz Schuchardt
Do Fokusa mam stosunek sentymentalny mocno, a Tomek zagrał jego postać w Jesteś Bogiem. I skradł moje małe, drżące serduszko. Lubię go słuchać.

 Szymon Bobrowski
Za głos, za uśmiech, za spojrzenie spod brwi. Love.



Podzielacie któreś z moich Ciastkowych Fascynacji?
Spowiadać się, ale już!
:)


Wszystkie powyższe zdjęcia pochodzą z grafiki Google.

czwartek, 7 marca 2013

MIYO Candy Gloss - crush & happy, czyli cukierkowe usta na wiosnę


Kosmetyków Miyo nie miałam dotąd przyjemności spotkać w żadnym pobliskim sklepie z mazidłami. Albo po prostu nie zainteresowały mnie na tyle, by ich porządnie poszukać. I to był błąd. Bo polubiliśmy się z błyszczykami od pierwszego użycia. Po wysuszających moje usta na wiór kredkach Revlona, te kolorowe tubki okazały się bardzo porządnym produktem za bardzo niską - z tego co widzę w necie - cenę.


wtorek, 5 marca 2013

REVLON Just Bitten Kissable balm stain, czyli niezdzieralne kredki do ust


Chwaliłam się wczoraj, że udało mi się okazyjnie nabyć od Kasi kilka drobiazgów. 

Najbardziej ciekawiły mnie Revlonowe mazidła kredkowe. Nagrzana byłam na nie od pierwszego wejrzenia netowego, potem mój zapał lekko ostygł po pierwszych macankach i wąchankach w Dougim. Owszem - pomiziana nimi ręka nie dawała się tak łatwo domyć, więc trwałość rewelacyjna, ale odrzucał mnie ten mentolowy zapach, który nie do końca odpowiada mi na ustach.

Ale ciekawość gdzieś tam pozostała i ostatecznie, za sprawą Obs wylądowały u mnie dwa letnie cukiereczki: 015 cherish devotion i 040 rendez-vous.


poniedziałek, 4 marca 2013

OBSesyjne zakupy :)


Dziś na szybko - chwalę się!

W zeszłym tygodniu Obs rzuciła na FB hasło o planowanej wyprzedaży kosmetyków. Przeczytawszy tę informację postanowiłam natychmiast odłączyć się od internetów i nie zajrzeć do Niej nawet jednym okiem. 
A że znana jestem ze swej niebywałej twardości w nieuleganiu pokusom, to już po chwili kompulsywnie odświeżałam Jej wymiankową zakładkę, żeby zdążyć! 

I zdążyłam! I mam!

Takie o, wiosenne cukiereczki :)

Wkrótce testy!

Kasia, dzięki za kolejną udaną transakcję! :))


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...